[karla_92]

Napisane przez side85

drogie wizażanki,
jestem posiadaczką bardzo cienkich, słabiutkich włosków i co najbardziej mnie irytuje często przez fryzjerów "znawców" kwalifikowanych jako "zniszczone blondami". Szkoda tylko, że nigdy blondu nie miałam a usilnie ostatnio jeden fryzjer starał mi się to wmówić

Ja najpierw kupiłam Z apteczki babuni szampon z miodem. Sprawił że to co normalnie mnie przerażało, wygładzone włosy, nie oznaczały dla mnie już uklepanych, jakby wylizanych przez kota strąków. Okaząło się, że nie musze wcale używać szamponów zwiększających objętość, by moje włosy wyglądały ładnie

Ja też tak mam. Aż mnie zatkało jak po umyciu Pantene "Pełnia Blasku" mialam takie gładkie, błyszczące, puszyste i odbite od glowy wlosy A przeciez to szampon polecany równiez do zniszczonych wlosow wiec można by powiedziec ze ma same "obciążacze":rolley es: Jednak tak jak Kosmita, po nocy znowu mialam ulizane strąki (jak zwykle), a na mycie glowy rano nie moge sobie pozwolic

Po półtorej miesiąca bo chyba na tyle starczyła mi butelka, przestawiłam się teraz na szampon Z apteczki babuni do włosów osłabionych i wypadających z rozmarynem i skrzypem o ile się nie mylę. I znowu Bingo! Pierwsze dwa, trzy mycia to takie przestawienie się, ale potem włosy się chyba przyzwyczajają. Mam wrażenie, żę on nawet bardziej plącze niż poprzednik, ale wystarczy odrobina odżywki i wszystko jest pięknie wyczesane, a przestałam tracić włosy!

Ja też go mam i jestem z niego zadowolona, chociaż na poczatku mi sie nie podobał Jedyna wada jaką widze to to że troche podrażnia skóre, a ja mam niestety bardzo wrażliwa Jak go skończe to mam zamiar wypróbowac jakis inny ziołowy z dolnej półki. W razie czego nie bedzie szkoda wyrzucic