2005-07-31, 10:02
|
#70
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja miałam raz, ale za to porządnie
Było to bardzo dawno temu, ale nigdy chyba nie zapomne jakie mną targały uczucia po wyjściu z salonu fryzjerskiego-śmierć fryzjerki to byłoby przy tym małe piwo
A więc były to czasy fryzury na pazurki-fryzurka na chłopaka z wycieniowanymi pazurkami. Poszłam do fryzjerki, której oddałam swoje śliczne włoski. A ona obcieła mi je tak krzywo, że musiałam iść poprawiać do innej, ale to nie było tak straszne, jak to, co ona mi za fryzure z tych włosów zrobiła. Moja koleżanka określiła moje włosy, że mam fryzure jak jej mama-która była już wiekową kobietą Pamiętam tylko, że miałam OGROMNY tapir na głowie i mnóstwo lakieru. Od tamtej pory obiecałam sobie ,że nigdy nie pójdę do fryzjerki Na szczęście znalazłam taką z którą się rozumiemy bez słów
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe
|
|
|