[Iwona31]

Napisane przez niv_

Chyba za bardzo wszystko bierzecie do siebie..........fakt faktem,że jak ktos kogos skomentuje,że jego zdaniem jest za chudy to znaczy,że po prostu zazdrości mu figury tzn. z reguły jest to zrozumiałe.Chodzi mi o to,że obecnie mam wrażenie,że posiadanie 1kg więcej to dla wielu osob koniec,a chudość to po prostu cudowne żródło szczęścia...wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi na wizażu o dziewczynach trochę grubszych ,a ubranych w mini czy w krótką bluzkę.,Rozumie,że to się może komuś nie podobać,ale czasem mam wrażenie,że trwa jakaś nagonka na takie dziewczyny........bo są fuuuuujjjjjjj,i w ogóle szpecą krajobraz......balerony jedne....Ja wychodze z założenia "Żyj i daj żyć innym" Ja bym się tak na ich miejscu nie ubrała fakt,ale nie komentuje tego,bo ich wygląd ich sprawa,jak się komuś nie podoba niech nie patrzy.Dodam tylko,że ja też należe do chudych,ale czasem mam wrażenie,że żyje w jakimś Matrixe,gdzie wszystkie rozmowy toczą się wokół diet,kalorii itd.,a ludzie odbiegający chociaż trochę od obecnych norm urody są zapuszczeni i żałośni.

Tu nie chodzi o fakt, że ktoś komuś zazdrości figury, tylko o to, że nietaktem jest powiedzenie komuś :"Ale chuda jesteś, zaraz się złamiesz..." itp, albo też "jesteś gruba jak baleron"..., tylko nigdy nie słyszałam o tym drugim przypadku.... dziewczyny różnie reagują na takie komentarze - jedne oleją komentujacego, inne - będą z tego powodu wpadały w depresje.
Mnie doprowadzono do takiego stanu parę lat temu, że przez prawie 3 lata unikałam wyjśc z domu, a jak wychodziłam, to zakładałam warstwy ubrań - nawet latem.