2012-06-08, 13:27
|
#1725
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: żyły pod oczami
Cytat:
Napisane przez SABRINKA
Spróbowałabym dermacolu. Wlasnie czytam troche o nim. Jaki kolor byście mi poleciły na zatuszowanie tych cieni pod oczami?
|
ja używam dermacolu, najjaśniejszy bo mam jasną cerę, ale ostatnio nastały cieplejsze dni i twarz mi się opaliła, więc czas chyba nabyć nieco ciemniejszy odcień.. bez niego nie wyobrażam sobie wyjścia z domu, te żyły są tak okropne.. w dodatku nie spotkałam nikogo z takim problemem jak mój.
ja nakładam go bardzo dużo, najpierw biorę coś cienkiego, np ściągam watę od patyczków tych do uszu, i jazda, po tych liniach gdzie są żyłki i lekko rozcieram, ale muszę uważać, żeby cały obszar pod oczyma był mniej więcej takiego samego koloru, później gdy mi się uda pudrem sypkim. czasem poprawiam po zapudrowaniu i jeszcze więcej tego dermacolu. trwa to jakąś godzinę, pod jednym i drugim okiem.. ale po czasie robią się takie jakby.. zmarchy. wiecie, gdy się uśmiecham.
mam 16 lat i wygląda jakbym już miała zmarchy. i jak tu pójść do jakichś znajomych np na noc? albo wyjechać gdzieś? przecież w końcu będę musiała zmyć ten makijaż.. a i tak mam problemy z samoakceptacją.
z jednej strony mam jedną żyłkę, wygląda jakby mi ktoś przyłożył, czy co, z drugiej strony widocznych jest kilka żyłek. co prawda da się je całkiem zakryć, jeśli poświęci się na to więcej czasu, ale to strasznie męczące i w dodatku robić to codziennie.. poza tym po jakimś czasie pod oczyma robią się te 'zmarszczki'. i nie mogę znieść, kiedy ktoś patrzy mi prosto w oczy, ponieważ od razu się zastanawiam czy widać te żyły, czy nie widać, czy prześwitują, a może w tym świetle widać, a te zmarszczki.. męczarnia. nienawidzę swojej twarzy
Edytowane przez KiyokoSenpai
Czas edycji: 2012-06-08 o 13:29
|
|
|