Od razu sie przyznaje, ze filtra jakos malo mi sie nalozylo.
Sklad filtra, formula mineralow i ich sklad i pzrede wszyetkim indywodualne cechy skory decyduja o sukcesie lub porazce, wiadomo.
Co z tm moim eksperymentem...
Po kilku godzianch mineraly stopily sie z filtrem we fluid, krycie jakby sie zwiekszylo
i wygladalo to nawet OK ale akurat po tym czasie zwazyl sie korektor na skrzydelkach nosa, wiec...
Druga sprawa, szczypaly mnie oczy - wybitnie od filtra (alkohol), chociaz wczesniej nie zapodawal mi takich niespodzianek ale moze w polaczeniu z mineralami mnie tak drazni? Ogolnie efekt nei byl zly, cera byla gladka, ujednolicona, nie bylo efektu tapety i przeladowania ale przybijaly mnie et grudki, ktorych jeszcze pzred zabiegiem nie bylo. Poczekam, zobacze jak to sie rozwinie, chwilowo wracam do hydrolatu z glogu. Nie wiem co robic w zwiazku z tym z nastepna m-d, robic czy nie
Jutro nakladam filtr, hauszke i pryzmy, zobacze czy tak samo sie sobie nie bede podobac, jesli tak, to znaczy, ze to nie wina makijazu i kosmetykow tylko moje widzi-mi-sie i kryzys.
Apsik, mozliwe, ze mineraly poprawiaja stan cery przez jej wczesniejsze oczyszczenie (nie u kazdego) ale ja juz to mam za soba, pisalam wczesniej o swoich poczatkach z mineralami - grudki, bardzo podobne do tych, co mi wyskoczyly po zabiegu m-d, ktore potem znikly, jestem teraz na etapie, w ktorym wiem, ze mieraly EDM mi nie szkodza, a nawet poprawiaja cere, teraz wychodzi tylko kwestia co dalej, jak ten stan utrzymac?
Hannanke sprobuje na mokro