ahh :d wiedziałem Wy swoje, ja swoje...
szkoda, że moje wypowiedzi są traktowane ogólnikowo, albo czytacie bez zrozumienia.
no dobra :p
A co do powtarzania non stop pytania czy ktoś stosuje filtr to nie o tym mówię. Ja mówię o Waszej 'mocherowej' rekacji na kogoś kto tego filtra nie stosuje. Mocherowej od tych naszych 'mocherkowych rekacji na kamery TVN-u'
Ostatnio tak się składa, że w sklepie przede mną pewna znana u mnie w miejscowości pijaczka robiła zakupy. Była okazja aby dobrze się jej przyjrzeć. A więc w przesztucznym świetle w "Żabce" widać było jej doskonałą cerę (tzn. znikomość zmarszczek, ładna równa opalenizna, gładkość do pozazdroszczenia). Przyznam, że to nie mój pierwszy szok spowodowany wyglądem cery u osoby, która kompletnie o siebie nie dba. Moja babcia zawsze mówi, szare mydło i krem NIVEA
(co nie oznacza, że ją pochwalam - sam stosuje kosmetyki La Roche, próbuję tylko pokazać, że może COŚ W TYM JEST. Niekoniecznie szare mydło+NIVEA, ale chociaż minimalizm kosmetyczny) tu zaznaczę, że moja babcia może pochwalić się ładną porcelanową cerą w wieku 70 lat (bardzo ładną cerą). Wracając do pijaczki w sklepie, kobieta jest po 40... pamiętam, że do pielęgnacji kupowała tylko właśnie krem NIVEA. Niech nikt nie myśli, że latam z lupą kosmetyczną pod monopolowym i przeprowadzam darmowe badania cery ;]
(mały sarkazm)
Tak więc filtry spoko... (kwestia wyjaśniona wyżej)
nadmiar kosmetyków spoko...
nawalanie tej chemii na Wasze twarze spoko... (w rozumowaniu, że 3ba dobrać sobie metodą prób i błędów właściwy kosmetyk niż zostać przy tym który mi służył)
TO WASZE TWARZE ;]
(...)
myślę, że temat filtrów można zamknąć.