Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kolekcja nagich zdjęć byłych dziewczyn na telefonie chłopaka...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-16, 07:42   #3
byheart
Przyczajenie
 
Avatar byheart
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 24
Dot.: Kolekcja nagich zdjęć byłych dziewczyn na telefonie chłopaka...

Niestety on ma tragicznie ciężki charakter. Raz była taka sytuacja, że on naskonczył na mnie w centrum handlowym(z tego powodu, ze mowilam za cicho i on nie mogl uslyszec). Ja sie rozplakalam, on mnie w tym centrum zostawil, bez pieniedzy, bez komorki, bez niczego. Jak zaczelam wracac na nogach(a bylo to pare km), to zaczepil mnie mezczyzna i zapytal, czy nie umowilabym sie z nim na kawe. Powiedzialam, ze ok, to moj nr telefonu(ale tylko dlatego, ze za chwile mialam zamiar poprosic o pieniadze na bilet do mieszkania). Mezczyzna napisal do mnie smsa, moj chlopak myslac ze to moze ja napisalam na swoj telefon, zeby po mnie wrocil(zenada, minelo 3 h od zostawienia mnie w centrum), przeczytal smsa i o to sie obrazil. Wtedy ja u niego mieszkalam na stale, bo szukalam mieszkania. Przez 2 dni traktowal mnie jak powietrze, ja nie wiedzialam o co chodzi, wszelkie proby rozmowy znow konczyly sie placzem, w pewnym momencie stwierdzilam, ze skoro kobieta obok niego siedzi i mu placze na ramie a on gra na komorce i udaje, ze jej nie ma, to cos tu jest nie tak. Z placzem, wstalam i wyprowadzilam sie. Na nastepny dzien on napisal, ze to bylo glupie i ze zostawil dla mnie klucze na recepcji, zebym wrocila. Nie wrocilam. Spotkalam sie z nim po jakims tygodniu - on nalegal. Wyjasnilismy sobie sprawe zwiazana z tym, ze on przesadnie nerwowo reaguje. Od paru miesiecy zdarzylo mu sie to raz, ale od razu przeprosil.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, ze z nim stracilam dziewictwo... Teraz wlasciwie zastanawiam sie, czy to nie jest to, do czego on dazyl, zwazajac na liczbe jego partnerek seksualnych wczesniej... a bylo ich, jak z moich szacunkow wynika, co najmniej 10 :/
Mowilam mu o swoich obawach, pytalam dlaczego on wlasciwie ze mna jest... jednak bez wiekszego odzweu z jego strony.

Jesli zostalabym i poczekalabym, az wroci z pracy - on bedzie nadal obrazony. Jesli sie wyprowadze, on uzna to jako zerwanie i nie skinie palcem. Wczesniej bylo blisko zerwania kilka razy i to ja zawsze jezdzilam do niego i blagalam o przebaczenie.
Nie chce z nim sie rozstac, ale to, co znalazlam na jego telefonie mnie brzydzi i na sama mysl o tym, ze teraz mialabym z nim uprawiac seks, mam odruch wymiotny prawie :/
byheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując