Dot.: Cieńkie łamliwe włosy-desperacja!
Myję włosy tak: Najpierw rozcieram szampon na całą powierzchnię dłoni i wcieram w nasady-masuje masuje i w zasadzie z piany robi się breja bo pierwszy brud jest już "wchłonięty" przez chemię. Potem drugie podejście z minimalną ilością szamponu-tutaj pieni się super-domywam całą długość włosów. Spłukuję. Nanoszę odżywkę, spinam bo wtedy lepiej mi się myje szyję i dekold. I znów spłukuję. Lekko (albo i nie, trudno ocenić) wyrzymam włosy i owijam je w ręcznik. Gdy już wilgoć nieco wsiąknie, przewijam na drugi suchy koniec ręcznika. Po czym zdejmuję, rozczesuję i zostawiam do wschnięcia.
Jeśli w tej procedurze któraś z was widzi coś nieprawidłowego wobec delikatnych włosów natychmiast napiszc
Co do fryzjera-to kwestia przypadku bo przecież oni nie mają wypisane na czole: jak klient chce 2 cm to ścinam 2 cm. Więc mogę tak chodzić od przypadku do przypadku. Może znacie jakiś dobrych (ale nie szalenie dogich) i zaufanych fryzjerów z Warszawy i południowych okolic Warszawy?
Ta moja fryzjerka jest najpopularniejszą w Nadarzynie-żywa legenda tutejszego fryzjerstwa - 2 razy obcięła mnie wprost idealnie, reszta to były "swędzące nożyczki" bądź cięcie gdy nie ma już nadziei i trzeba było prawie zgolić. Problem leży też we mnie bo ja tak strasznie marzę o średniodługich włosach i zapuszczam je bez okresowego podcięcia aż w końcu mam fryzurę a'la Jezus i znów tniemy na maxa bo są już strzępione do bólu.
Edytowane przez wichura
Czas edycji: 2007-05-02 o 20:01
Powód: dopisanie odpowiedzi
|