Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Domowy peeling kwasem salicylowym
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-01-26, 16:15   #2947
zapaałka
Zakorzenienie
 
Avatar zapaałka
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 5 805
Dot.: Domowy peeling kwasem salicylowym

Cytat:
Napisane przez fiasco Pokaż wiadomość
o, trochę tego było Chętnie bym się pozbyła (lub chociaż rozjaśniła) przebarwień na brodzie, nie są bardzo ciemne, ale gęsto usiane. Miałam do czynienia z Acne Dermem i z azeloglicyną (rozjaśniły do pewnego momentu) i z glukonolaktonem. Glukonolakton radził sobie może ze świeżymi śladami po krostach, ale tych starszych na brodzie nie ruszył. Obecnie stosuję tonik z azeloglicyną i kwasem glikolowym, ale mogłabym skorzystać z ostatnich chwil zimy i pokusić się o jakieś peelingi... Masz jakieś typy?
Na przebarwienia/ślady po wypryskach, tak? Przerobiłam sporo produktów, bo co pozbędę się jednych przebarwień to za jakiś czas powstają nowe, w innym miejscu i zaczynam zabawę od nowa. Za każdym razem testuję co innego, bo tak naprawdę z niczego nie byłam jeszcze jakoś szczególnie zadowolona. Kwas glikolowy w peelingu Iwostinu nie zrobił dosłownie nic i tutaj zastanawiam się czy to nie wina formuły lub zbyt niskiego stężenia, bo to teoretycznie najlepszy kwas na przebarwienia Kwas azelainowy stosowałam długo, ciapałam się namiętnie peelingiem na PEGu, który najprawdopodobniej jest sprawcą zaskórników zamkniętych, których niczym nie mogę teraz wytępić i które tak wyciskałam, że narobiłam sobie kolejnych plam Wydaje mi się, że najszybciej rozjaśniłam czerwone ślady zrzucając skórę po peelingach kwasem salicylowym, ale już raczej nigdy nie zdecyduję się na taki hardkor (i paskudny wygląd). Pozostałe kwasy działały mniej więcej tak samo i w podobnym czasie, tzn. bardzo powoli przebarwienia robiły się coraz mniej czerwone aż zupełnie znikały. W obecnej pielęgnacji odeszłam od widocznego łuszczenia, stosuję tonik depigmentacyjny, eliksir wybielający z receptury z ZSK i peelingi kwasem salicylowym, ale już bez zrzucania skóry. Przebarwienia są już tylko lekko czerwone, półproduktów starczy jeszcze na miesiąc i liczę, że do tego czasu uda mi się ich pozbyć.
Jak już gdzieś na forum pisałam, bardzo poważnie zastanawiam się czy stosowanie takich produktów w przypadku przebarwień po wypryskach ma jakiś większy sens. Przebarwienia te z czasem znikają same, a ja nie zauważyłam, żeby jakikolwiek produkt znacząco ten proces przyspieszał i stosuję je chyba tylko dla własnego komfortu psychicznego
__________________
WYMIANKA: kosmetyki, ubrania, WISHlista.
zapaałka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując