[kociulek]

Uuu... faktycznie masz problem. Początkowo pomyslałam,ze może lepiej byłoby gdyby to kamerzysta przyjechał wczesniej, a młody zawsze tą godzinke mógłby u Ciebie poczekać (zleciałaby momentalnie). Ale faktycznie przydaliby się goscie, no i ukłon...
Ja osobiście chyba byłabym za Twoim drugim pomysłem, skoro zdjęcia mają być robione tam gdzie wesele.. Poza tym bylibyście juz odstresowani, wszystko spokojnie,z uśmiechem. Może załapolibyście się na piekny zachód słońca... A i przed slubem miałabyś więcej czasu dla siebie. Wiadomo kosmetyczka, fryzjerka itp. U mnie często były zbliżenia na dłonie,na obrączki,a jednak nie chciałabym jej zakładac przed przysięgą.
Ja też miałam ślub o 16tej,ale było jeszcze tyle spraw do załatwienia,że bałam sie,że nie zdążę i będzie tak jak u mojej siostry ciotecznej u której byłam za starszą-my się jeszcze ubierałysmy, a młody juz czekał pod drzwiami