[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez quench

U mnie Almond spisywał się tragicznie, a Vanilla Delight super współpracuje. Używam więc ciemniejszego odcienia. Nie wiem od czego to zależy, bo aż ciężko uwierzyć że dodatek pigmentów robi aż taką różnicę.

Napisane przez Noodle Soup

Mam identycznie jak quench, tez nie wiem z czego to wynika. W nowej formule probowalam morning gold i tez wyglada najgorzej, za to ciemny dew kiss uklada sie na skorze super :p

Widocznie coś w tym musi być, inne proporcje i już kicha Ja ilekroć chciałam rozjaśnić coś Color Blendem z Kolorówki, to się robiło ciasto...

Napisane przez Joasia Be

(...)nie czytuję blogów kosmetycznych, które mi akurat są kompletnie nieprzydatne i drażnią mnie straszliwie (w ogóle dla mnie instytucja bloga jest jakaś nie do przełknięcia, wolę fora, gdzie spośród stu opinii można sobie zbudować własną, uśrednić, wyciągnać wnioski, no ale to moje prywatne zdanie(...)

A ja właśnie mam na odwrót Jeśli czytam czyjegoś bloga kilka miesięcy lub nawet kilka lat, wiem, jaki ta osoba ma profil kosmetyczny (cera, włosy...), oczekiwania, doświadczenie, z czym może porównać i do czego się odnosi oraz w jakiej półce cenowej oscyluje. Wizaż chętnie czytam, żeby wiedzieć "co w trawie piszczy" - czy wyszło coś nowego, czy będą jakieś promocje, lub wątki bardziej "specjalistyczne" (peelingi kwasowe). Ale opinie dotyczące kosmetyków mają tu dla mnie małe znaczenie (chyba, że wypowiada się ktoś, kogo bardziej znam), bo jaką mam pewność, że osoba XYZ, która zachwyca się pudrem ABC i wychwala go pod niebiosa, nie używa w tym momencie swojego pierwszego pudru w życiu i nie ma żadnego porównania? Poza tym na wizażu często tworzy się sztuczne zamieszanie wokół pewnych produktów - pierwsza osoba kupi jakąś nowość i pochwali, druga kupi i pochwali, a potem idzie lawina zachwytów (bo skoro wszyscy chwalą, to na pewno super), a potem się okazuje, że to wcale nie takie super, tylko wszyscy się nawzajem nakręcali. A dopiero jak cały szum opada, to się pojawiają normalne opinie. A KWC to już w ogóle straciło sens - mnóstwo nastolatek, które dodają opinię po jednym czy dwóch użyciach. Jakoś tak wolę wierzyć blogerkom, które już znam i wiem, o co im chodzi Ale też nie wrzucam wszystkich do jednego worka, czytam tylko te blogi, które lubię i którym wierzę, bo znajdzie się cała masa osób, które dadzą się pokroić, by przetestować mydło Ale to zawsze wychodzi na jaw