Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Budzę się od 2 dni o 1 nocą i rozmyślam. Potem przez długo nie mogę usnąć, nie wstałam dziś o 5 rano.
Praca na wydziale zatrzymała mi się, bo znów nie ma jakiejś części do układu i trzeba czekać...
Piszę pracę, wolno, ale rusza się do przodu.
Dwa ostatnie dni miałam siostrę w gościnie, więc też nie siedziałam przy komputerze tak bez przerwy... Obiad, kolacja, kawka, pogaduchy, beznadzieja.
Teraz jest teść, powinnam iść do nich, żeby znowu nie mówili, ze ich unikam, choc naprawdę zajmuja się swoimi sprawami, więc nie wiem czemu ja nie mam zajmować się swoimi....
|