[KarolciaU2]

Napisane przez biindier

Zgłaszam się
Moje mleczko też granulkowate jest, ale jak wsmarowuję je w twarz to jakoś te granulki znikają, chociaż czasami czuję je na twarzy przy wklepywaniu, ale później ich już nie ma Miałam kiedyś w jakimś fluidzie Vichy też takie granulki i tak czasami się dzieje - to podobno nic takiego.
Powiedz mi za to dziewczyno jak Ty to robisz, że on Cię nie bieli?!
I czym matujesz filtry tak btw? Coś mi się kojarzy, że puder babmusowy/ czy jedwabny czy coś takiego?


Powiedzcie mi, co myślicie o potraktowaniu buźki jakimś lekko brązującym kremem - np z garniera kiedyś była taka seria skóra muśnięta słońcem, co bardzo leciutko krem zabrązawiał cerę. Nigdy tego typu kosmetyków do twarzy ni używalam, ale ostatnio moja bladość zaczęła mnie denerwować ( a przez wszystkie wcześniejsze lata byłam z nią pogodzona he he), i kombinuję jakby tu ją zniwelować i tak mi wlaśnie na myśl przyszedł taki krem. Tylko, że on też wysusza zapewne jak to wszystkie brązujące specyfiki. I nie wiem jakby się zachowywał na zizotekowanej cerze..
Jeśli macie jakieś doswiadczenie w tej kwestii to pomożcie ..

uzywalam kiedys wlasnie ten z garniera i nic mi nie dal, kompletnie wysmarowalam wszystko i jak wygladalam tak wygladalam szkoda mi tych 20zl, wiec ja osobiscie nie polecam ale moze inni maja lepsze doswiadczenie... ale z tego co pamietam to byl raczej delikatny, nic zlego mi nie zrobil.