[_cherry_]

Pytając o skłonności nie miałam na myśli ,że jak ich nie ma to hulaj dusza bo już się nie pojawią. Pytałam o skłonności, bo znam osoby które są bardzo podatne na przebarwienia, nawet jak wczesną wiosną wyjdą na słońce bez chociaż spf 30to przebarwienia bardzo szybko im się pojawiają. A retinoidów czy innych leków uwrażliwiających na słońce nie stosują. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie jeszcze dokładać w lecie retinoidy.

Chyba znalazłam sposób na szybsze "usunięcie" poatredermowej wylinki. Podczas porządków znalazłam zachomikowane czarne mydło. Najpierw nałożyłam na niewielki obszar, potrzymałam 2 minuty i zmyłam. Skórki całkiem przyzwoicie odeszły, podrażnień większych niz zazwyczaj nie było. Poczekałam do wieczora i nałożyłam na całą twarz. Nie wiem do końca tylko czy to zasługa savona czy olejku jojoba nałożonego rano. Póki co mam dwa dni przerwy od atre, ale muszę ten patent jeszcze raz zastosować, bo wydaje mi się że to jednak savon tak zadziałał.