[Migotka1313]

Skąd ja znam te wszystkie problemy. Przerobiłam wszelkie metody depilacji i męczyłam się z najróżniejszymi problemami po nich. Golenie maszynka, to za chwilę znów odrastało, chyba z dwa razy na dzień bym musiała a efekt i tak nie taki jak by się chciało. No i te podrażnienia ciągłe. Kremy na mnie nie działały. Próbowałam też depilatora, ból wiadomo, do tego podrażnienie również. Siedziałam i pęsetą się skubałam, brak słów ile czasu to trwało. Po depilatorze i pęsecie jak włoski się osłabiły to potem wrastały, kolejny koszmar. Pomijam że pomimo tych wszystkich metod, w bikini nie występowałam, chyba że gdzieś na odludziu. Latem najbardziej człowiek zdołowany chodził. Co na krostki po goleniu to wodę utlenioną mogę wam polecić, zawsze warto przemyć, ja używałam taka z atomizerem. Ale teraz skończyłam te męki, i mam nadzieje że na długo. Zaczęłam depilację laserową, jestem już po czwartym zabiegu, włosków bardzo niewiele zostało, i takie anemiczne są. Zła jestem na siebie tylko o to, że tak długo zwlekałam, bo a to skrępowanie, a to ogólny brak odwagi, a to że drogo i tak wkoło. Teraz jestem mega zadowolona że się przemogłam i poszłam na laser. Skrępowanie, wiadomo że jest, ale to tylko pierwsza chwila, potem naprawdę się o tym zapomina. Ja chodzę do salonu xxx, bardzo przemiła obsługa, no i pracują laserem LIGHTSHEER, czyli takim który daje trwałe efekty. Wiadomo, trochę to kosztuje, ale dla tego efektu mogę nie mieć czegoś innego a odłożyć na laser. Jeśli któraś byłaby zainteresowana, to z mojego polecenia na zabiegi na pierwszej wizycie można dostać zniżkę 20%, więc można pisać do mnie na xxx. Laser xxx ma sieć swoich salonów w różnych miastach więc warto spróbować. Dziewczyny z którymi rozmawiałam, robiły w różnych salonach tej sieci i były zadowolone. Pozdrawiam