[lucaa_rules]

Napisane przez _Ariel_

U mnie też same spięcia. Strasznie się stresuję, teściowa mnie irytuje jeszcze ciągle kłócę się z Tż. Wszystko mnie wkurza i czuje się taka bezsilna. Tyle rzeczy do ogarnięcia a ja nie daję rady... bo tak na prawdę wszystko ogarniam sama Czuję że nie daję rady psychicznie tego udźwignąć, jestem wykończona i zamiast sie cieszyć tym wielkim dniem to ja płaczę i panikuję.

Dasz rade, a TZ wciagnij w przygotowania chocby nie wiem co. Jakby nie patrzec to nie tylko twoj slub. Kto ma nie pomoc jak nie narzeczony. A jak bedzie sie migal, to przekaz mi jego numer


A tesciowa sie nie przejmuj, to wy jestescie najwazniejsi w tym dniu