[joojoo]

Dziewczyny, czasami tak sobie wieczorkiem siądę poczytać tu i tam i czasami nie wierzę w to co czytam.
Zacznijmy od HYBRYD - czyli połączenia lakieru z żelem, może to się odbywać w obie strony albo lakier w żelu albo żel w lakierze i tak jak oryginalne buty sportowe to nie tylko adidasy, tak i hybrydy to nie tylko Shellac. Reklama dźwignią handlu, ale żeby lakier do paznokci utwardzany w lampie kosztował ponad stówę za 7ml, to ja nie mam słów. Lampa jaka jest proponowana do tego za kolejne 7 stówek np ta http://www.victoriasbeauty.com/produ...amp-08220.html to nic co by było inne niż inne dobre lampy no takie chociaż po 100-150 zł. Cała kwestia tkwi w zarówkach, pisałam już, jedne się nagrzewają szybciej a drugie mniej dlatego CND ma lampę z wiatrakiem aby w nagrzanej lampie Shellac się nie "ważył". Takie problemy mają wszystkie hybrydy czy te w żelu czy w lakierze, niektóre kolory się albo słabiej trzymają albo się szybko marszczą. Inaczej jest z hybrydami w żelu, tymi właściwymi, utwardzają się w ledach i problem znika bo nie ma ciepła.
Mogę tak napisać bo albo próbowałam ja sama albo z koleżankami po fachu, przerobiłyśmy to na wszelkie możliwe sposoby. Shellac to rewelacja, jednak 2 tygodnie przy ciągłej pracy długimi i niezbyt twardymi paznokciami to nie da rady.

Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Powiedzcie mi w jaki sposób wychodzi Wam z butelki 7,3ml 400 zanurzeń pędzla? Mam na myśli 20 klientek z jednej butli czyli 10 palcy x 20 osób x 2 warstwy? Salomonem nie jestem i mi się nie udało nawet w połowie.