[Krolowa_Margot]

Napisane przez estra

EDIT: Muszę się poskarżyć, że mam "kryzys włosowy". Mam kręcone włosy i kompletnie nie potrafię sobie z nimi poradzić. Wszędzie mi sterczą i kurczę lecą mi do oczu, ust. Nie potrafię ich związać, bo mi gumka pęka. A jak wyprostuję to wyglądam jakby mnie krowa językiem wylizała. I jak tu ma wzrastać samoocena?

Napisane przez estra

elianko niestety porady w moim przypadku nie pomogą, bo jestem najzwyczajniej w świecie...źle obcięta. Gdy są bardzo długie to wyglądają świetnie. Teraz sięgają mi do połowy pleców, gdy są proste. Niestety fryzjerka wycieniowała mi je fatalnie. W ogóle nie miała pojęcia jak się z nimi zachować. Nie zareagowałam, bo cięła w taki sposób, że sama nie zauważyłam co ona takiego wyprawia Więc łykam skrzyp, pokrzywę i modlę się, żeby odrosły jak najszybciej

też mam kręcone włosy i po latach osiedlowych fryzjerek, które z włosów robiły mi trójkąt (w sensie na górze oklapnięte, bo obciążone, a na dole puszyste siano) w tamtym roku trafiłam na fryzjerkę, która naprawdę potrafi się zająć kręconymi włosami Jeśli będziesz kiedyś w Krakowie to chętnie podam Ci do niej namiar (tylko uprzedź , bo termin trzeba ustalić ok. 1 miesiąc wcześniej). Ponadto obcina tak, że włosy nawet kilka miesięcy po obcięciu wyglądają dobrze ( ja ostatnio byłam w listopadzie, a wybieram sie za jakoś 2 tyg. do niej) Nie jest też bardzo droga - za strzyżenie raz zapłaciłam 50, a raz 60 zł.

Poza tym polecam maseczkę Kallos, tę mleczną, mam po niej fajne, wygładzone, lśniące włosy i zamiast szopy mam rano takie loczki-ruloniki (ktore troche rostrzepuje, żeby nie wyglądać jak jakiś barokowy arystokrata z peruką )