[deti]

Witajcie,
Można powiedzieć, że studiowałem na AWFiS w Gdańsku 2,5 roku na Wydziale Turystyki i Rekreacji w trybie zaocznym. Nauke zaczełem w 2005 ( po starej maturze ) a przerwałem w styczniu 2008.
Jak co niektórzy zdołali zauważyć to dość specyficzna uczelnia....
Osobiście moge wypowiadać się o trybie zaocznym, ale z tego co wiem to tryb stacjonarny ( dzienny ) w tym przypadku dużo się nie różni.
Faktycznie poziom kształcenia nie jest za wysoki, wymagania przed studentami też nie są wygórowane. Podstawa w trybie zaocznym jest płacić czesne na czas. Można mieć nie zaliczonych poszczególnych semestrów, ale czesne zapłacić trzeba..
Aby doczłapać się do stopnia licencjata będziecie mieli tylko 2 przeszkody... Fizjologie Człowieka i Mitort ( z panią Formellą jak dobrze pamiętam ) Absolwenci śmieją się, że jeżeli ma się zaliczone te 2 przedmioty to ma się tytuł Mgr w kieszeni...
Te dwa przedmioty faktycznie sa trudne do zdania !
AWFiS to taka uczelnia gdzie człowiek uczęszczający na zajęcia faktycznie nosi miano " Studenta "..
Osobiście polecam tryb dzienny w połączeniu z Akademikiem równa się za***i.. 5 latom życia, bo wydział TiR to niezła zabawa i przygoda.
Przygoda dla tego gdyż przez 5 lat edukacji musicie zaliczyć 2 "obozy sportowe" tzn letni w Radunii oraz zimowy ( chyba w alpach ), dużo zajęć sporowych: tenis, chyba wszystkie gry zespołowe, atletyka terenowa, pływanie i takie tam. Aby je zdać na 4 lub 5 to trzeba w to włożyć troche potu ale aby je zdać na 3 bądz "Zal." to chyba każdemu się wreszcie uda.
Większość wykładoców to spoko ludzie którzy są wielo letnimi praktykami - ci są OK ale są też tacy którzy potrfią zaleść za skóre - teoretycy z chorymi poglądami.
Warto poznać kolegów i koleżanki z roczników starszych - oni pomogą unikać niepotrzebnych zwarć z wykładowcami.
Jeżeli ktoś widzi się w takiej gałęzi gospodarki jak turystka to myśle że warto iść na TiR.