Dot.: Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy. Część XX
proszę o małą poradę... a więc mój naturalny kolor włosów to brąz, taki średni chyba (zdjęcie pierwsze), coś mnie pchneło jakiś miesiąc temu, żeby sobie machnąć czerwoną szamponetką z Joanny (zdj drugie), zawsze mi się wypłukiwały do zera ale nie tym razem została lekka poświata i w świetle słonecznym było widać, że coś na włosy kładłam... zużyłam cały spray rozjaśniający z joanny i oto co mam teraz na głowie... jasny ciepły brąz, jaśniejszy od mojego naturalnego koloru, chociaż na zdj wyglądają podobnie (zdj trzecie i czwarte)
chce sobie zrobić pasemka i zastanawiam sie czy wybrać farbę w ciepłym odcieniu czy popielatym? bo wydaje mi się, że wystarczy farba i obejdzie sie bez rozjaśniacza... chyba, że powinnam potraktować swoje włosy jako ''farbowane'' przez tą szamponetkę i użyć rozjaśniacza?
Edytowane przez patti017
Czas edycji: 2012-08-14 o 11:43
|