[whoifnotme]

Te czerwone plamy to moja zmora, naprawdę.
Mam to cholerstwo od 12 - 13 roku życia, ale wtedy przypisywałam to uczulenie chlorowi - miałam obowiązkowy basen w szkole przez całą podstawówkę i gimnazjum, a używali bardzo dużo chloru. Z resztą, nie wymyśliłam tego sama - dowiedziałam się tego od kilku dermatologów po przyjściu z objawami. Co mogę powiedzieć o chlorze - rzeczywiście, coś się ma na rzeczy. Aktualnie rzadko chodzę na basen, ale ostatnio wybrałam się na basen UEK-u w Krakowie, gdzie nachlorowanie nie jest jakieś potężne i przez kolejne dwa dni miałam całą czerwoną skórę, dosłownie jakby ktoś mnie pobił.

Poza tym, kolejna rzecz to tusze do rzęs - przez tyle lat zauważyłam, że im dłużej używam tuszu, tym jest gorzej. Mowa tutaj o długości używania pojedynczego tuszu. Powiedzmy, przez te pierwsze 3-5 tygodni od otwarcia tuszu wszystko jest w porządku, uczulać zaczyna mnie dopiero później. Ja akurat ze względu na te powieki staram się jak najrzadziej malować rzęsy, więc tusz jeden mam przez dość długi czas. Cóż, opracowałam już metodę - ja mam tuż przez miesiąc, a potem dostaje go moja mama, która jest bardzo rada z takiego rozwiązania
Co do rodziny, w ogóle, to nie jest to genetyczne. Pytałam wiele osób w mojej rodzinie i nikt z czymś podobnym się nie spotkał, więc tak jak mówiłyście dziewczyny - najprawdopodobniej jest to bardzo silna reakcja alergiczna.

Czy robił ktoś posiew tego? Co Wam wyszło?

Nie próbowałam Oxycortu jeszcze, bo zawsze stosuję go jak już naprawdę nie mam czegoś innego - jest bardzo mocnym lekiem. Ja doraźnie stosuję Cortineff (takie małe tubeczki), który rzeczywiście pomaga, ale potem skóra się do niego przyzwyczaja (np. moja przez tyle lat :/), ale jest świetny na wysuszenie - ma formę tłustego żelu. Poza tym polecam także Tormentiol, który dla mnie jest lekiem na wszystko i co więcej, mogę go używać nawet ja ze skórą suchą, alergiczną i wrażliwą.