[AnnGe]

Napisane przez kaguya

Zapomnij o swoim stylu, upodobaniach, tym jakie kolory lubisz, pomyśl o sobie jak o innej osobie i obiektywnie oceniaj, w jakich ci do twarzy. Cera wtedy jest promienna, oczy lśnią.

Ja np nienawidzę pasteli i delikatnych kolorów, ale niektóre mi pasują i widzę, że naprawdę w tym rozkwitam. Nie znoszę szarości, ale dość jasne i cieplejsze baaardzo mi pasują. Nie lubię zieleni, ale czysty odcień wiosennej trawy jest idealny.

Poprzymierzaj, a na pewno znajdziesz ODCIEŃ, który ci pasuje.

Rozważałam "siebie" pod kątem kilku różnych typów, wybierałam kolory, które jak myślałam, mogą być korzystne, brałam pod uwagę także kolory których zawsze unikałam. Dzięki temu moja świadomość, tego co mi pasuje trochę wzrosła. Wiem już np że niektóre kolory zgaszonego lata, które nosiłam, nie są dla mnie. Robię się mdła i jakby zmęczona. Na pewno też ciepłe kolory nie zbyt mi służą, chyba że mają chłodny odcień, ale fiolet lepszy jest właśnie w ciepłym odcieniu...

Napisane przez Wampierz

Nie w sklepie, w domu, kiedy masz czas i spokój. I najlepiej dzienne światło albo chociaż mocne, dobre świetlówki. I nie masz makijażu.

Jak tylko mam jakieś nowe kolorki pod ręką, to próbuję przeróżnych materiałów. Już wiem że czyste i bardziej chłodne niż ciepłe.
Jakoś trudno mi wybrać. Pochwalę się jak w końcu zakończę swe poszukiwania.

A jakbyś szukała osób do przeanalizowania na swoim blogu, to się polecam