[elisss_21]

Lowczyni
byłam dzisiaj u kosmetyczki, którą poleciła mi moja fryzjerka.. młoda dziewczyna, bardzo miła poszłam tylko po poradę jak na razie, żeby przygotować się finansowo i powiem tak.. z tego co ona powiedziała to nie jest aż tak źle na moje szczęście
Powiedziała, że na zabieg możemy umówić się po Nowym Roku, a do tej pory mam kupić krem dotleniający, łykać cynk i witaminy, robić peeling (raz na tydzień najlepiej), odstawić wynalazki do tłustej i trądzikowej cery, myć mydłem siarkowym tylko - po tym wklepywać ten krem dotleniający, osobny ręcznik itp (podstawy).
Na jej oko moja cera jest przesuszona od kremów do cery trądzikowej i wszystkich wynalazków i dlatego tak mnie wysypuje, bo wytwarza więcej łoju przez przesuszenie itp.
Generalnie zaproponowała mi po Nowym Roku zabieg manualnego oczyszczania twarzy i do tego takie coś z prądami i tlenem (mówiła, że raz na tydzień najlepiej - nieduży koszt, bo chyba 15 zł zabieg i po tym manualnym też).
A i że jak zagoi mi się wszystko (mam trochę strupków i ranek) to wtedy kwasy po manualnym czyszczeniu
Co o tym myślisz?