[kasiarybka]

Dzisiaj rano obudził mnie listonosz nareszcie przyszła długo oczekiwana paczka z Mazideł oczywiście spać już nie poszłam

Moje najnowsze paciaje:
- Olej konopny (niby najlżejszy ze wszystkich a nie wchłania się wogóle, zostawia na twarzy tłustą, świecącą się warstewkę - muszę coś wymyślić, żeby móc go stosować bez stresu, że będę się przylepiać do ścian z tej całej tłustości )
- ekologiczny olej jojoba (na suche policzki rewelacja; btw. moja koleżnka się cieszy bo w końcu zwrócę jej olej, który zakosiłam do testów )
- masło karite (od razu zamówiłam największe pudełeczko i nie żałuję bo jak na razie wynik testów na przesuszonych łydkach jest jak najbardziej pozytywny)
- olej z nasion bawełny (coś mnie podkusiło i wzięłam , zapach specyficzny, co do właściwości pielęgnacyjnych wypowiem się po testach oleju konopnego)
- dryflo i jedwab w proszku na puderek
- glyceryl cocoate (wypróbuję pomysł jednej z Wizażanek, żeby zmieszać go z oliwką dla dzieci z Rossmanna i używać jak olejku myjącego )
- niacynamid (będzie serum )
- malutki hydrolat lipowy
- pół litra hydrolatu różanego (moja aromaterapia )
- ekstrakt z granatu

No, to by było na tyle mój TŻ ostrzega, że założy mi bana na mazidła :P

Marzy mi się macerat z kasztanowca, bo chciałabym wypróbować go na moje żyłki na nogach macie jakieś inne pomysły na zwalczanie naczynek na ciele (nie na twarzy)?