Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-10-16, 09:47   #347
Korah
Zakorzeniona Zmorah
 
Avatar Korah
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdzieś na pograniczu Śląska i Małopolski
Wiadomości: 11 697
Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII

Wypróbowałam kilka z kosmetyków z niespodzianki od Beeets i tak:

Hydrolat z kocanki Florame, ma tak dziwny zapach, tak inny od wszystkiego, że aż mnie rozwesela, nie wiem co w nim jest, nie nazwałabym go przyjemnym, ale działa tak kojąco na nochal Nie podrażnił, nie szczypał, dozownik też fajnie rozpyla, wpływu na skórę póki co nie zaobserwowałam, ale hydrolatów trzeba trochę poużywać, żeby móc coś więcej powiedzieć.

Krem pod oczy przeciwzmarszczkowy Bio-select, po jednym użyciu jestem pozytywnie nastawiona, nie podrażnił, jest dość treściwy, gęsty, wchłonął się jednak błyskawicznie i dał uczucie komfortu. Jeżeli nie obciąży mi skóry powiek i przyniesie jakieś wizualne efekty odmłodzenia, to może się z nim na zimę przytulę.

Serum Jeffrey James, bardzo przyjemne, podobnie jak Florame pięknie się wchłonęło do matu i skóra jest przyjemna w dotyku, w ogóle nie czuć go na skórze. Jednak Florame dużo lepiej nawilża, bo jest nawilżające, a JJ ujędrniające. Jeśli ktoś używa na serum kremu, to myślę, że będzie zadowolony z JJ, jeśli preferuje tylko coś lekkiego, ale solidnie nawilżającego, to Florame moim zdaniem jest lepsze. Nie chce być źle zrozumiana, bo JJ też nawilżyło i nie potrzebowałam po nim nic już nakładać i byłabym zadowolona z niego bardzo, gdybym wcześniej nie poznała Florame, po prostu nie dało tego uczucia nasycenia skóry po brzegi tak, jak Florame.

Krem do rąk ochronny Bio-aroma. Krem bezwodny, jednak dla mnie zbyt rzadki, tzn to takie masełko, ale jak się rozpuści na dłoniach, to robi się bardzo leisty i mało treściwy, nie wchłania się, tak jakbym chciała. To nie to i polecam recenzję Beeets na jej blogu, bo się z nią w zupełności zgadzam. Ładnie pachnie. Miałam go od dłuższego czasu na oku, bo lubię olej migdałowy w składach produktów do ciała i dłoni, ale tu brakuje treści ewidentnie, nie przynosi ulgi, nie nawilża głęboko, tylko tłuści z wierzchu, a nie mam obecnie bardzo przesuszonych dłoni. cieszę się, ze mogłam go przetestować, bo byłam bliska zakupu i bym się rozczarowała

Dziś testuję drugi krem do rąk, Marius Fabre sosnowy, później napiszę o nim.

Miłego dzionka
__________________


Edytowane przez Korah
Czas edycji: 2015-10-16 o 09:50
Korah jest offline Zgłoś do moderatora