[Taszanta]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44059075]Wyraznie Ci napisalam, ze na tym blogu sa bzdury. Jak widac ktos mogl sobie wymyslic i wypisywac glupoty. Nie bardzo ogarniam czego nie rozumiesz w tym, co napisalam. Clarisonic ma mnostwo patentow. Nie opatentowal technologii sonicznej, ale konkretna ilosc drgan. Nikt nie zrobi zatem identycznego urzadzenia jak Clarisonic. Wystarczy zmienic ilosc drgan i mamy zupelnie nowa urzadzenie, ktore patentu tego okreslonego nie naruszy. Specjalnie weszlam na strone Clarisonica i widze, ze maja patent na czestotliwosc drgan powyzej 300. Wystarczy wiec, ze ktos stworzy urzadzenie, ktore ma 250 drgan. Twoja skora nie wyczuje roznicy. Tym bardziej, ze mowa o liczbe drgan na sekunde.
Amerykanskie prawo patentowe jest prawem federalnym. Po 1995 roku w USA zmienil sie okres patentu. Clarisonic mial pierwszy dokument skladany po tym czasie. Przynajmniej takie informacje znalazlam. Pierwsze daty oscyluja powyzej 2000 roku. Terminy patentu wynosza wiec dla Clarisonica 20 lat i moga byc przedluzane przez PTE. Clarisonic nie pozbedzie sie patentow, co jest logiczne, tylko bedzie je przedluzal tak dlugo, jak to sie bedzie oplacac.

Zreszta na rynku sa urzadzenia, ktore wykorzystuja technologie soniczna do czyszczenia twarzy, chocby Luna, o ktorej ostatnio pisalam. Urzadzenie jest jednak inne od Clarisonica, ma dodatkowo nalozony trade mark.

Nie bedzie w najblizszym czasie taniej sonicznej szczoteczki. Soniczna technologia jest dosc zaawansowana i wcale nie tania. Nie liczylabym wiec na cud na Twoim miejscu. Poza tym w prawie patentowym powstal ostatnio przedziwny precedens, co rowniez moze miec wplyw na sytuacje.

Prosciej nie potrafie.[/QUOTE]

No wcześniej pisałaś, że nie ma patentu dlatego się zdziwiłam
Ale dzięki za wyjaśnienia, nie wiedziałam tyle o tej technologii