Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mój TŻ nie chce dziecka, co robić?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-14, 11:38   #123
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Mój TŻ nie chce dziecka, co robić?

Cytat:
Napisane przez Ineskaaa Pokaż wiadomość
Obchodzą mnie inne pary, bo to są mi bliskie osoby i chętnie o tym opowiadają i widzę, że każdy ma ten sam problem, że chciałby więcej, a nie ma sił, czasu, itp., nie można się zgrać - nie widzę w tym nic zdrożnego.
Jeśli chodzi o inicjowanie, to na równi, ale chyba nawet mąż częściej zaczyna.
Piszesz w takim tonie, jakby to był mega problem, np te 3/4 razy i w ogóle tragedia - a ja tylko pytałam, jak spowodować, aby było więcej... Skoro, nie sądzisz, że to dobra droga dla pary, to fakt - najlepiej się rozwieść, nie rozwiązując problemu, nie dając nadziei na rozwiązanie problemu. Gdybym sama tak myślała, to nie brałabym ślubu...

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Czasami jest to idealne rozwiązanie.

W innym wątku napisałaś:
"Witajcie,

Chciałabym Was zapytać, jak często kochacie się w tygodniu? A ile byście chcieli?
Wiem, że to może takie bezpośrednie i prosto z mostu pytanie, jednak nie pytam bez powodu.
U mnie jest to tak, że wychodzi 3 razy w tygodniu średnio - czasem są to 2 razy, a czasem 4. Dla mnie 3 razy to takie niezbędne minimum...
Problem jest jednak w tym, że mój mąż nie ma siły na więcej, ma stresującą pracę i najczęściej wygląda to tak, że w tygodniu padamy do łóżka i zasypiamy. Trochę denerwuje mnie to, że często zaczynami coś robić dopiero w piątek, a cały tydzień do czwartku leci i nic... Próbowałam o tym rozmawiać, ale on mówi mi, że im mniej o tym mówię, tym lepiej, mówi, że się stara. Tak naprawdę mogłabym i codziennie. Mam poczucie, że jeśli jest mniej niż te 3 razy, to wtedy namiętność wygasa. Dodam jeszcze, że razem jesteśmy 4 lata, a od 8-miesięcy jesteśmy małżeństwem. W zasadzie u nas zawsze było tyle samo seksu przez cały związek, może na początku trochę więcej i co więcej, czasem kilka razy pod rząd. Czasem wydaje mi się, że gdyby nie moje zainteresowanie tematem, to byłyby te 2 razy tylko. Martwię się, że jak zaczniemy się starać o dziecko, to przy takiej częstotliwości współżycia, nic z tego nie będzie. Macie takie problemy? Jak je rozwiązujecie? "
Być może nie zgraliście się temperamentami albo Ty jestes tak nakręcona na seks i masz przez to nadzieję, że może wpadniecie. Zreszta kobieta w tej kwestii moze "oszukać" i ups celowa wpadka.

Trzeba przede wszystkim pogadać z mężem.



Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Ineskaaa, powiedz mu,ze lęk hamuje rozwoj, powoduje ze czlowiek stoi w miejscu, a wrecz sie cofa. Mozna przezyc swoje zycie stale sie czegos bojąc, ale kij z takim zyciem..
Ojj jejku jakie wielkie słowa a może on zwyczajnie nie jest gotowy- czy tak trudno to pojąć ? Nie ma 78 lat żeby zaraz zmarła więc może potrzebuje jeszcze trochę czasu ?
A pewnie im bardziej kobieta napiera i naciska tym bardziej facet nie chce i sie opiera.
Krótko trwa ten związek, czy odczekanie lub najlepiej zakończenie tematu nie wpłynie lepiej na związek?

Ja nie twierdzę, że na 100% on zmieni zdanie bo może zwyczajnie tez nie chcieć dziecka nigdy tylko sam czeka aż zmieni mu się, przestanie sie bać a może czeka aż faktycznie na 100% będzie pewien, że nie chce dzieci- tylko wtedy wypadało by powiedziec o tym drugiej stronie..
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2013-06-14 o 11:40
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując