2013-09-15, 15:37
|
#2
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: praktyki pedagogiczne
Ja wyglądam niestety bardzo młodo i najbardziej zapadło mi w pamięć, że nauczycielka z gimnazjum wzięła mnie za uczennicę 1 klasy Panie w sekretariacie również automatycznie brały mnie za uczennicę, niestety w liceum to samo. Tylko w podstawówce kiedy wchodziłam wiadomo było, że jednak jestem spoza szkoły Dlatego dla mnie podstawa to ubiór: spódnice/sukienki plus najlepiej botki na obcasie, żeby jednak się wyróżnić. Jeśli założę spodnie i sweterek, to automatycznie wyglądam na ich równolatkę. Jest to dla mnie ogromna wada, bo skończyłam licencjat, jestem obecnie na studiach magisterskich, a z moim wyglądem nie wyobrażam sobie uczyć kogoś starszego niż dzieciaki. Zazdroszczę moim koleżankom, które mając te 24 lata naprawdę na tyle wyglądają i nikt nie bierze ich za uczennice.
Ja siebie widzę tylko w pracy z dorosłymi -licem, ale najlepiej to szkoła językowa. Na pewno nie gimnazjum i nie podstawówka.
|
|
|