[Erato]

Napisane przez Suri

Dzisiaj byłam i w Sephorze i w Douglasie. W Sephorze mieli małe pojemniki (stały przy kremach), więc wziełam 3 i poszłam ładnie poprosić Panią, aby mi przelała do nich interesujące mnie podkłady. Okazało się, że najaśniejszych kolorów podkładów, które mnie interesowały nie było już testerów , więc Pani zrobiła mi z tych testerów, które miały najjaśniejszy kolor. Druga Pani na pytanie czy zechciałaby mi zrobić próbkę z interesującego mnie podkadu, spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem i z miną "obrażonej" spełniła moją prośbę. Dostałam próbkę "Individualist" EL i "Maquimat" Lancome. Bez komentarza.

Należ się absolutnie nie przejmować fochami tych panienek. Czy im się to podoba, czy nie, one tam są od tego m.in., żeby robić próbki. Na szczęście niektóre są uprzejme
Ja nie wiem jak to jest, ale metodą właśnie próbkową wyżej opisaną testowałam już wiele "górnopółkowych" podkładów, EL Double Wear, Equalizer, i jeszcze jakiś trzeci, Lancome Color Id, Maquimat i Adaptive, coś z Guerlaina, i qrcze jakoś żadnym nie byłam zachwycona... Moze to i dobrze , bo się nie muszę rujnować Jedynie Clinique mi się podobał, i to wyłącznie jeden z nich.
No więc póki co mam Wonder Finish Maybelline, nie jest idealny tylko dlatego, ze zawiera Etylhexyl methoxycinnamate, ktory jakoby gryzie się z parsolem. Poza tym - rewelacja