co mozna zrobic z odrywaniem skorek z ust?

Kate012 · 2012-11-30, 21:41

Moje pytanie jest moze troche dziwne, nawet nie do konca wiedzialam do jakiego dzialu je dac...
Mianowicie chodzi o to, ze mam bardzo duzy "nalog(nie wiem jak inaczej to nazwac)" skubania skorek z ust. I ja kompletnie nad tym nie panuje. Kiedy jestem zdenerwowana, albo siedze przed telewizorem, komputerem, czytam ksiazke, itd. zawsze albo obgryzam ta nieszczesna skore zebami, albo obrywam rekami. Kiedy sobie przypomne i sie powstrzymuje, to to przynosi efekt moze na 10 minut, pozniej robie to dalej i nawet tego nie zauwazam. Moze jest to wina tego, ze mam nerwice, a moze jakies dziwne przyzwyczajenie, nie wiem. Czesto smaruje te usta balsamami, pomadkami, itd. ale wiadomo, ze jest to bezsensu, skoro i tak przez to skubanie zawsze sa spierzchniete i suche. Malowanie szminkami, czy blyszczykami zalatwia sprawe na moment, dopoki nieswiadomie tego nie wytre, albo jeszcze gorzej - zlize.
Wiem, ze sporo osob ma podobny problem z obgryzaniem paznokci. Z tym ze tutaj moze pomoc pomalowanie lakierem, w przypadku ust neikoniecznie. Moze ktoras z was ma/miala takie cos z tymi ustami? Macie jakeis pomysly jak probowac sobie z tym poradzic?

2012-11-30, 21:41	#1
Kate012 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 77	co mozna zrobic z odrywaniem skorek z ust? Moje pytanie jest moze troche dziwne, nawet nie do konca wiedzialam do jakiego dzialu je dac... Mianowicie chodzi o to, ze mam bardzo duzy "nalog(nie wiem jak inaczej to nazwac)" skubania skorek z ust. I ja kompletnie nad tym nie panuje. Kiedy jestem zdenerwowana, albo siedze przed telewizorem, komputerem, czytam ksiazke, itd. zawsze albo obgryzam ta nieszczesna skore zebami, albo obrywam rekami. Kiedy sobie przypomne i sie powstrzymuje, to to przynosi efekt moze na 10 minut, pozniej robie to dalej i nawet tego nie zauwazam. Moze jest to wina tego, ze mam nerwice, a moze jakies dziwne przyzwyczajenie, nie wiem. Czesto smaruje te usta balsamami, pomadkami, itd. ale wiadomo, ze jest to bezsensu, skoro i tak przez to skubanie zawsze sa spierzchniete i suche. Malowanie szminkami, czy blyszczykami zalatwia sprawe na moment, dopoki nieswiadomie tego nie wytre, albo jeszcze gorzej - zlize. Wiem, ze sporo osob ma podobny problem z obgryzaniem paznokci. Z tym ze tutaj moze pomoc pomalowanie lakierem, w przypadku ust neikoniecznie. Moze ktoras z was ma/miala takie cos z tymi ustami? Macie jakeis pomysly jak probowac sobie z tym poradzic?