2011-03-28, 07:36
|
#1759
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa-Trójmiasto
Wiadomości: 29
|
Dot.: Dekoloryzacja włosów- czesc II wätek zbiorczy.
Cytat:
Napisane przez fryz5
na twoim miejscu nemezis, bardziej bym się bał fryzjera niż domowej dekoloryzacji, bo fryzjerzy sięgają po rozjaśniacz, a Ty byś zrobiła jednak dekoloryzatorem który nie niszczy.
|
a ja sie jednak upieram przy wizycie u specjalisty. wlasnie po to Nemezis robi rozeznanie zeby wiedziec,gdzie pierniczą rozjaśniaczem. Wart uwagi ejst chyba kazdy salon L'oreala gdzie dekolor robią Efassorem a ominelabym jednak Matrixa. Rene Blanche ma ta wadę,ze fakt-nie niszczy -ale dlatego,ze nie ma amonikau,wiec własnie włosy ciemnieją i trzeba czasem nawet 3 razy powtorzyc zabieg. kazdy zabieg jest inwazyjny- te bez amoniaku tez, bo jednak chemia. przy długich włosach jest jeszcze jeden problem. te od góry są "swieże"- z dolenj partii włosów ciężej wybić kolor. Nemezis- możesz przez miesiac nosić koki, upiecia lub jak ja- sladami Małgosi Sochy- robie warkocza francuskiego (dobieraniec) a czesc ktora jest tą długa kitką wplatam pod czesc zaplecioną na głowie nie wiem czy rozumiesz, ale wyglada to ładnie i elegancko, roznicy kolorow tez mocno nie widac.
|
|
|