Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów.Offtopowo część III.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-11-02, 12:05   #2929
anngeli
Zadomowienie
 
Avatar anngeli
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 314
Dot.: Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów.Offtopowo część III.

Cytat:
Napisane przez Hazel_Eyed Pokaż wiadomość
anngeli zgadzam sie z tym co piszesz - jak sie czlowiek widzi codziennie to tak nie zauważa że włosy rosną, dopieor jak np porówna się zdjęcia starsze to można sobie uświadomić ile odrostu przybyło albo jak nam ktoś zwróci uwagę że włosy nam urosły
co do fryzjerki.... to ona cie nie zapytała nawet czy ma scinac tą grzywkę czy nie? trochę dziwne....już bym do niej więcej nie poszła pewnie ja już bylam u rożnych fryzjerek i zawsze bylam pytana "co robimy z grzywką" zwłaszcza w okresie kiedy mialam taką nijaką - bo zapuszczałam po samodzielnym scięciu na prosto

w ogole to juz mi grzywka odrosła do brody a najlepsze, że znowu mnie korci zrobienie sobie grzywki
No mnie zawsze cieszy 100x bardziej jak ktoś sam z siebie rzuci "ale Ci włosy szybko rosną" itp. A co do fryzjerki, tak - ona tak sama z siebie, jedyne co usłyszałam sekundę przed to "trochę nierówna ta grzywka" i to wszystko... pff sama też mi tutaj cudów nie zrobiła i niczego nie wyrównała tylko jak dla mnie gorzej jeszcze. Nigdy więcej już do niej nie pójdę

Cytat:
Napisane przez TwojaKokaina Pokaż wiadomość
anngeli - z włosami masz rację i z pieskiem też o wiele bardziej widać zmiany jak się rzadziej patrzy
ale z fryzjerką to.. zwróciłabym uwagę! i powinna ci z ceny spuścić trochę. to chyba oczywiste, że się pyta co robić z włosami, przynajmniej tam, gdzie ja chodzę, zawsze tak robią i sama mówię co i jak, ona pomysły podsuwa i stopniowo podcina i pyta czy tak, czy mocniej.
Najdziwniejsze, że nie policzyła sobie też nic więcej. Tyle ile miała za czesanie wziąć i tyle... Głupio mi było opieprzyć ją bo to jakaś daleka znajoma taty. Ale tak szczerze to na początku mi się płakać chciało, więc zapłaciłam i wyszłam z pędem wiatru. Dobrze, że chociaż to uczesanie ładne... Ech, rośnijcie włoski. A do niej już nigdy nie pójdę.
Z resztą, moje włosy nie zobaczą fryzjera dopóki jakieś znów wesele w rodzinie się nie pojawi, czyli mam sporo czasu to raz, a dwa że następnym razem TŻ zabiorę albo mamę żeby pilnowała co fryzjer robi i oczy będę miała stale otwarte
__________________
blonding&zapuszczanie

6.07.2008r.
T.

anngeli jest offline Zgłoś do moderatora