[SleepySheep]

Szukam kremu energetyzującego, jak to się ładnie mówi, czyli takiego, który rano ożywi i odświeży moją cerę i nada jej po prostu kolorytu, "życia" jednym słowem Nie chodzi mi jednak o żadne kremy koloryzujące BB, a o zwykły, lekki krem na dzień. Lekki, bo mam cerę przetłuszczającą się, zasadniczo trądzikową, choć teraz udało mi się ujarzmić zmiany i nie chciałabym skóry czymś zapchać broń boże.

Czytałam całkiem niezłe opinie na temat kremu Nivea Q10 energetyzującego, a i wstępnym przeciwzmarszczkowym działaniem też bym nie pogardziła z uwagi na wiek. Teraz nawet widziałam go w promocji, ale może znajdzie się coś innego? Bo ja nic nie znam poza w/w.

A może warto skusić się na jakiś krem robiony na zamówienie? Coś w stylu "mazidla", ale koniecznie z opcją przygotowania kremu na miejscu, bo ja się nie lubię babrać takimi rzeczami (swoją drogą jak znacie taki sklep w Łodzi albo w Internecie, to dajcie znać).

Zastanawiałam się jeszcze nad wersją kupienia jakiegoś lekkiego kremu (może przeciwzmarszczkowego) do którego przed aplikacją dodawałabym odrobinę płynnej witaminy C - co sądzicie? Ja się na tym nie znam kompletnie i liczę na pomoc/rady. Dzięki!