[Anecka]

Uzywam juz kilka dni obydwu fluidow i tak:

1. SILKY Nivea - za ciemny jak dla mnie, wiec latwiej o smugi. Za cene 10zl na allegro produkt napewno dobry, ale nie dla mojej cery. Mam cere mieszaną w strefie T dość tłustą, wiec strasznie sie swiece.. ale ten fluid nie jest matujacy. Myslalam jednak ze ladnie ujednolici odcien mojej skory. Niestety nie bo jest za ciemny.. ale mojej mamie bardzo pasuje wiec daje mu ocene 5/5 poniewaz dla kogos z ciemniejszą cerą bedzie super.

2. VELVET MAT - kupilam Ivory beige, rowniez 10zl.. jak za ta cene to w miare OK. Jednak tak.. zle sie go naklada, bo niby jest plynny ale w kontakcie ze skorą jakos dziwnie sztywnieje i zle go rozsmarowac wiec tworzą się u mnie dziwne smugi, ktore trzeba supr mocno rozetrzec zeby to jakos normalnie wygladalo. Po 2.. podkresla niebywale suche skorki, ktorych u mnie dosc sporo kolo trądziku.. no i 3.. matuje faktycznie ale jak jest na dworze zimno. Dzis mamy 15 stopni, przeszlam sie na spacer 2h i fluidu nie ma :| a szkoda bo dobrze sie zapowiadal mimo kilku wad.



aha.. i przy obydwu fluidach niestety sklabe krycie. Jednak jak to mi sie skonczy to nadal kupuje MF LP, bo jest niezastąpiony!