2010-01-20, 11:18
|
#1177
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 016
|
Dot.: Domowy peeling kwasem salicylowym
Cytat:
Napisane przez charliee
Alunialunia, ja daję a właściwie dawałam (bo peeling alkoholowy mi raczej zaszkodził ) około 3-4 ml na jeden raz, na całą twarz, stężenie na początku ok 15 proc, co wywołało u mnie niezłe łuszczenie, no i brzydko gojące się ślady, ale w końcu zeszły.
Skóra specjalnie się nie poprawiła i w dodatku zaogniły się takie jakby nieropne, krostki, nierówności na nosie, widoczne pod światło, z około 10 dostałam ich chyba ze 3o Nie mam na myśli takich czarnych punkcików, bo tego to mi salicyl w ogóle nie tknął.
Spróbowałam 20 proc, i poza większym łuszczeniem też nie zauważyłam większych rezultatów tylko pogorszenie
Na szczęście wróciłam do salipega i z każdym peelingiem jest coraz lepiej
|
Dzięki, czyli te 4ml to wystarczająca ilość. Widzisz ja mam zupełnie inne odczucia co do salipegu, na mnie on zupełnie nie działał i miałam wręcz wrażenie,że zapycha, poza tym nie lubiłam tej klejącej warstwy na twarzy. z salicyla na spirytusie byłam zadowolona,ale ja robiłam stężenie 30% i co tu dużo mówić wstyd było się ludziom przez parę dni pokazać, bo miałam taką skorupę na twarzy,ale efekt po złuszczeniu super, potem przeszłam na atre i średnio jestem zadowolona z efektu,chciałam głownie wyrównać koloryt cery,niewielkie blizenki,a spowodował u mnie mega saharę. Teraz po paru tygodniach odpoczynku i nawilżania cery znowu wróciłam do salicyla,ale chciałam stosować go w niższym stężeniu,ale regularnie, tak aby móc się ludziom pokazać no i chyba nie przez ilość,ale przez niskie stężenie skóra się nie łuszczy, no może odrobinę, jak potrę skórę.
Może u Ciebie pogorszenie cery było przejściowe,a potem widziałabyś efekty? bo u mnie naprawdę ładnie złuszczył i rozjaśnił skórę, no ale to chyba rzeczywiście indywidualna sprawa, spirytus jednak to dość drażliwy składnik i może różnie działać, ale skoro salipeg Ci odpowiada to faktycznie nie ma co eksperymentować.
|
|
|