Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pokażcie pazurki... Ale te naturalne- cz. VII + przeogromna dawka plotek!!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-12-08, 21:47   #2689
queencarrot
Zakorzenienie
 
Avatar queencarrot
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 739
Dot.: Pokażcie pazurki... Ale te naturalne- cz. VII + przeogromna dawka plotek!!

Cytat:
Napisane przez MgielkaM Pokaż wiadomość
Nie mam pojęcia... kiedyś zauważyłam, że tak jakby pod paznokciem narosły mi takie wałeczki skóry malutkie i sobie wytłumaczyłam, że tak długo nosiłam długie, że zaczęły przyrastać bardziej... a teraz jak złamałam jeden i każdy nastepny chciałam spiłować na taką długość to pojawił sie problem, że pazurek konczył się a ta skórka wystawała... to cos jak skórki przy macierzy było tylko pod spodem...
beznadziejne!!!!


nie no kochana myslę, ze to było nieuniknione przy mojej pracy itp (wykładam towar, książki głównie - także i tak miałam super pazurki jak na taką robotę...)
To nie ręka - odrośnie.
A zauwazyłam jedną zaletę- stemple odkurzone i sezon stemplowania uważam za otwarty!
Wcześniej miałam za długie i całopaznokciowe wzorki nie miały szans.

A co do żalenia, to wiesz, że tutaj plotki i inne nie urodowe sprawy mile widziane

A tutaj dwa ostatnie mani na króciakach... i jeszcze moje dłuższe i najdłuższe dla porównania
1. najstarsze, były gdzieś tutaj już - najdłuższe
2. nowa Chinka Prizze winning mare jeszcze w miarę długie ale już skrócone trochę - dobrowolnie
3. Virtual Milky shimmer - ogryzki po złamaniu.... + konadowy wzorek
4. Chinka kolejna - Blk-Bila-Bong - przedziwna nazwa - dalje ogryzki... + konadowy wzorek

P.s niebieskie z dedykacją dla Rudej - powinien ci się podobać (czarna baza niebieskie drobinki w środku uwierz na słowo, ze niebieskie bo na zdj trochę zielonkawe...)
Odrosną odrosną

Piękne Faktycznie, wyszły zielonkawe Ale i tak piękne
I ostatnie też.


To ja się pożalę, ze ostatnio nic mi nie wychodzi: na uczelni masakra, pisanie pracy idzie mi jak krew z nosa, dzieciaki na praktykach doprowadzają mnie do szału... Poza tym wczoraj doszłam do wniosku, że jak na trzeci rok studiowania angielskiego, mój język ssie. Kolega wczoraj prowadził nam RPG i co chwila mnie poprawiał
No i dzisiejsze tańczenie to była tragedia, wyszłam w połowie zajęć, bo się po prostu popłakałam, nie wytrzymałam nerwowo tego, że nic mi nie idzie.
Najgorsze jest to, że jestem niby w grupie podstawowej, a wszyscy oprócz mnie już jakąś styczność z tańcem mieli, większość tylko odświeża swoje spore już umiejętności. Nienawidzę być najgorsza i całe tańczenie wiąże się ze straszną frustracją, po prostu odechciewa mi się tańczyć. Poza tym Kuba jako mój taneczny partner jest tak zgrabny i delikatny, że mam calutkie stopy i piszczele w siniakach i innych ciekawych rzeczach. A paznokieć z dużego palca u prawej stopy chyba mi zejdzie, bo już zaczął sinieć

Wygadałam się trochę, lepiej mi
__________________
Mówcie mi "Ruda"


Le coeur a ses raisons...
Que la raison ne connaît pas.
queencarrot jest offline Zgłoś do moderatora