[Hija]

Maturę mam już za sobą. Chodziłam na angielski i historię. Na angielski, bo nie jestem orłem z języków, a na historie bo liczyłam, ze zmobilizuje mnie to do systematycznej nauki. Nie zmobilizowało, jednak z zajęć sporo wyniosłam. I były bardzo fajne i profesjonalne.
Co do angielskiego, to chodziłam do szkoły językowej, a kurs był na poziomie podstawowym i to było wywalenie pieniędzy w błoto. Przekonałam się, że jednak nie jestem aż taka cienka z języków, bo było w grupie kilka osób, które prawie wcale angielskiego nie potrafiły i miałam kurs od podstaw Więc tu akurat uważam, że zmarnowałam pieniądze.