Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Radosna nowina w czasie świąt - dylematy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-12-12, 20:23   #35
wanilllka82
Wtajemniczenie
 
Avatar wanilllka82
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 512
Dot.: Radosna nowina w czasie świąt - dylematy?

Cytat:
Napisane przez SzmaragdowyKotek Pokaż wiadomość
Idąc tym tropem, pewnie inna "pani redaktor" napisała, że USG jest szkodliwe, bo norm iso nie ma...Zgadzam się, że czasem publikowane są badania nierzetelne czy wręcz sfałszowane - wystarczy wspomnieć chociażby sławną już publikację dotyczącą szczepionek w The Lancet (absolutnie nie piszę o randze pisma w kontekście pisemka Mamo to ja, tylko ogólnie), ale poważne pisma jednak biorą odpowiedzialnośc za to, co publikują - wystarczy przypomnieć, jak zareagował Lancet i co się stało z panem, który sfałszował te badania. Ja akurat jestem z innej branży, ale również publikuję się w książkach i branżowych czasopismach - to nie jest tak, że można napisać wszystko. Musisz przejść przez sito przynajmniej dwóch niezależnych recenzentów, a i tak potem narażasz się na polemikę i konsekwencje - krótko mówiąc, jeżeli opublikujesz bzdury, to nawet jeśli uda Ci się je wypuścić w świat, to potem tak Cię zjadą w recenzjach czy na konferencjach, że prędzej zaszyłabyś się ze wstydu w mysią dziurę, niż pokazała kolegom z branży na oczy, bo to po prostu obciach. Automatycznie Twoje nazwisko przestaje się liczyć i nikt nie będzie chciał z Tobą współpracować. Dlatego właśnie, jeżeli zajmujemy się jakimś tematem, nigdy nie można zapominać o i innych artykułach z tej dziedziny. Ale skoro sama negujesz "panie redaktor", jak mówisz, nie powinnaś się powoływać na to, że inna "pani redaktor" napisała coś przeciwnego.
Katakumbo, dla mnie możesz w ciąży wcale do lekarza nie chodzić, na USG również, pić, palić, brać narkotyki, a rodzić w ogródku, jeżeli tylko taka Twoja wola. Mnie nic do tego. Ja chodzę do lekarza co miesiąc, ponieważ jestem na zwolnieniu, a jak nie byłam to też miałam tak zalecone (i nie o pieniadze tu chodziło - chodzę do prywatnego gabinetu gdzie płacę, albo w ramach NFZ w prywatnej przychodni, gdzie nic nie płacę). Dziękuję Bogu za te comiesięczne kontrole, bo w pierwszej ciąży pod koniec 6 miesiąca okazało się podczas rutynowego badania (nie USG, tylko zwykłego), że skróciła mi się szyjka i dostałam skurczy, których nawet nie czułam. Gdybym nie dostała leków i zaleceń, co mam robić, prawdopodobnie urodziłabym dziecko w ciągu paru dni... raczej słaby termin na poród. Ale jeżeli ktoś woli urodzić dziecko w 6 miesiącu, bo mu się nie chce chodzić na kontrole, to nie moja sprawa i nic mi do tego. Nie wszystko przebiega w ciąży tak bezproblemowo, jak by się chciało, chociaż bardzo Ci życzę tego, żeby w Twoim i każdym innym przypadku tak było. Dla mnie taka niefrasobliwość jest nieprawdopodobna po prostu - niczym nieuzasadnione przekonanie, że moja ciąża na bank będzie bezproblemowa. Moja też była, ale potem nagle okazało się, że nie jest. Ciąża to ciąża - trzeba być nastawioną pozytywnie, ale przytrafić się może wszystko i trzeba być tego świadomą, a nie zamknąć oczka i być przekonaną, że "jakoś to będzie". O 15 zł pisałam zgodnie z Twoją filozofią - ironicznie, jeżeli miałaś problem z zauważeniem tego, to przykro mi. Niezbyt miły komentarz na temat padania na rozum, ale cóż...kwestia taktu i kultury... Ja sama nie wiem, ile kosztuje USG, bo zawsze mam je w cenie, jeżeli jest taka potrzeba i za wizytę płacę zawsze tyle samo - nieważne, czy jestem czy nie jestem w ciąży i czy mam czy nie mam akurat USG. Nie rozumiem, co w tym dziwnego i Twojego złośliwego komentarza do tego.
W piśmie odpowiadają na pytania lekarze, a nie "pani redaktor", a to, co było zamieszczone zgadza się z tym, co wiem od swojego i innych lekarzy, np. moich koleżanek. Natomiast nadal, mimo tego, ze proszę już trzeci raz, nie dowiedziałam się, gdzie można znaleźć rewelacje na temat szkodliwości USG w ciąży. Ja podałam przynajmniej 2 źródła pisane, wygrzebane w ciągu kilku minut, podejrzewam że jest ich znacznie więcej. Nie znalazłam natomiast nigdzie ani jednego potwierdzenia faktu, że USG jest szkodliwe czy bolesne. Przed Świętami mam kontrolę, więc zapytam swojego lekarza jeszcze o źródła ściśle medyczne.


poziom wypowiedzi obu pań - tak odmienny - powoduje że ciężko się z powyższym nie zgodzić

spokojnych świąt wszystkim mamusią
wanilllka82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując