[MissScareAll]

Napisane przez Nicole`_

Ja mam naprawdę duże oczekiwania tuszowe Ładny efekt po wymalowaniu to dla mnie nie wszystko... tusz nie może w ciągu dnia schodzić z rzęs, u mnie doll eyes po południu wyglądał zupełnie inaczej niż rano, a to go dyskwalifikuje. Efekt ładny, ale Maybelline też może dać ładny efekt zaraz po wymalowaniu, tyle, że na krótko. Noł noł noł

Chociaż tak czy siak u mnie aż takiego zachwytu nie było jak u Ciebie, może to też kwestia rzęs, budowy oka itd. Wiadomo

Tak to jest z tymi radami kosmetycznymi, jednego coś zachwyca, drugiego odrzuca. Przykładem mogą być nowe meteory... dużo osób zachwyconych, a ja podobnie jak James mega zawiedziona.

Wracając do tematu - podczytuję od jakiegoś czasu i po prostu wiem, że James jest również bardzoooooo wymagająca Stąd Lancomiaki odradzam Ja już nigdy nie wrócę*.

*Raczej Niektórych chciejstw nie idzie opanować - tak miałam z nowym hypnose... I po co? :/

Czyli, jak wynika z Twojej wypowiedzi, wnioskujesz, że ja nie mam wymagań odnośnie tuszu do rzęs i byle czym się ucieszę, w przeciwieństwie do Ciebie i James? No niekoniecznie. Trochę to słabe było Po prostu mi pasuje, Tobie nie i tyle.
Poza tym z doświadczenia wiem, że wiele tuszów za stówkę lub dwie, trafiło do kosza po obsypywaniu się (np. Givenchy Noir Couture, YSL, Diorshow), a np. One by one Maybelline jak dla mnie jest porównywalny do HR i bardzo wytrzymały, także bez przesady. Nie ma co uogólniać. Porównanie tych tuszów zrobiła kiedyś kiedyś w tym wątku inna Wizażanka, stawiająca tylko na górną półkę i sugerując się jej radą sama wypróbowałam i było to niezłe zaskoczenie.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39735827]Poczytalam KWC i widze, ze niektorzy narzekaja ze Doll Eyes zbyt naturalna. Odpuszczam zatem .



Poka buty.

Ja w koszyku mam produktow na ponad 500 zl. Chyba se musze meliski (nie mylic z Melisskami ) zaparzyc bo mi gorzej .
Jestem dzielna jeszcze. Nie kliknelam dalej.



No cos Ty .[/QUOTE]
Nie zmuszam. Ale gdybym się sugerowała opiniami na KWC u produktów mających sprzeczne recenzje, to już bym połowy fajnych rzeczy nie miała, czasem ryzyk fizyk się opłaca