2017-03-16, 15:47
|
#163
|
tak sobie tutaj siedzę :)
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 081
|
Dot.: Malować się czy nie, jak myślicie.
Wierzę, że podkład i puder ma związek z szybszym starzeniem się cery albo z jej brzydkim wyglądem, a to dlatego, że podkłady zawierają mnóstwo składników, które męczą cerę i nie dają jej oddychać (np. silikony, alkohol).
Moja cera jest wrażliwa i muszę bardzo uważać na to, co nakładam na twarz. Konwencjonalne kosmetyki ją zapychają i podrażniają. Z tego powodu nie używam ani płynnych podkładów, ani kremów BB, które są dla mnie po prostu za ciężkie (ale zgadzam się, że dobrze dobrany krem BB daje ładny i naturalny efekt).
Z konwencjonalnych podkładów już dawno temu przerzuciłam się na podkłady mineralne i bardzo się z tego cieszę. Nie są gorsze od innych - przy odpowiedniej technice można nimi zdziałać prawdziwe cuda, nawet używać ich zamiast korektora. Moim zdaniem są świetnym wyborem dla młodziutkiej cery, chociaż nie należą do najtańszych.
Na co dzień wykonuję lekki makijaż: podkład, puder rozświetlający na niektóre partie twarzy, tusz do rzęs, ewentualnie kreska na oko, szminka, z rzadka róż na policzki. Gdybym miała ciemną i gęstą oprawę oka, to rzęs też bym nie malowała. W pełnym makijażu na co dzień czuję się nieswojo, ale to kwestia przyzwyczajenia
Na 1-3 godzinne wyjście raczej się nie maluję, bo obecnie moja cera jest w tak dobrym stanie, że nie zawsze mam co tuszować. Wystarczy rozpromienić twarz bluzką albo szalem w pasującym mi kolorze. Do pracy i na całodzienne wyjścia zawsze się maluję, bo po jakimś czasie cera zaczyna wyglądać na zmęczoną.
Mój mąż widzi tylko szminkę i makijaż oka. Jeśli mam na twarzy tylko podkład, to jest skołowany. Mówi: "bo Ty teraz nie masz makijażu...chyba"
Zresztą często rozmawiamy o makijażu. On jest ciekawy, co do czego i czy akurat to nałożyłam. Czasami komentuje makijaż jakiejś znajomej - jeśli jest bardzo mocny, niedobrany albo jest duża różnica w jej wyglądzie z makijażem lub bez. Czasem stwierdza, że coś wygląda ładnie.
W zamierzchłych czasach miałam chłopaka, który potrafił rozpoznać makijaż,czy nawet modelowanie sylwetki za pomocą ubrań. Wiedział, czy jakaś dziewczyna nosi push-up, konturuje twarz. Mówił mi przed wyjściem z domu, że np. fluid zebrał mi się w zmarszczce albo pomagał mi dobrać szminkę. Bardzo przydatna umiejętność
|
|
|