nawet jesli nie jestes to daj znac nowej stylistce ze jestes po troszku zolza
a jak wiadomo takie kobiety sa bardziej wymagajace i Twoja stylistka wiecej musialaby wlozyc wysilku by Cie zadowolic
znam to z wlasnego doswiadczenia - z pracy z ludzmi. jesli ktos jest przychylny jak baranek latwiej bledy wybaczy. jesli zas spotkam 'zylete' to musze sie bardziej postarac.
radze tez przed wizyta poczytac o rodzajach rzes (np skretach j, b, c, d) i powiedziec np tekst "ostatnio mialam skret d, ale efekt mi sie nie podobal. co pani mi proponuje jako stylistka?"
wtedy babka zobaczy, ze sie znasz na rzeczy i tez sie bardziej postara
moze dziewczyny beda mialy inna rade
ps. a jesli nie daj boze babka sknoci sprawe ja bym nie placila. kazalabym sobie zdjac te rzesy i jeszcze raz aplikowac. mozesz ja troche postraszyc w zaleznosci do kogo idziesz (czy do salonu, czy na chate..).