[Cindy28]

Ojciec Klimuszko jest GENIUSZEM, a jego przepisy na zestawy ziołowe są jak najbardziej pomocne
Nie robię tutaj kryptoreklamy - wiem po prostu z doświadczenia, zarówno swojego, jak i znajomych.
Matka mojej Koleżanki wyleczyła swojego męża z wrzodów żołądka.
Brat mojej Mamy po stwierdzeniu złośliwego raka wątroby, zaczął pić zioła wg Klimuszki. Po wypiciu tylko JEDNEGO zestawu tak poprawiły mu się wyniki, że lekarze nie wiedzieli co powiedzieć, głupio się uśmiechając...
Pije dalej, oczywiście przyjmując leki,a wyniki są coraz lepsze
Wymieniać można by w nieskończoność

Gotowe zestawy proponowane przez różnego rodzaju firmy, to pic na wodę fotomontaż ;/
Najlepiej działają mieszanki, które sporządzimy sami z sypkich ziół
Któraś Wizażanka napisała, że nie chce się jej parzyć ziół. Kwestia zmiany myślenia Ja swoje parzę wieczorem na rano, a jak wstanę - na wieczór, żeby bezczynnie nie czekać 3 godzin

Bo chyba nie wszyscy wiedzą, że prawidłowe zaparzenie ziół, to połowa sukcesu Są dwie szkoły zaparzania ziół

Jedna mówi o tym, że ziółka należy wsypać do zimnej wody w garnku i tkwić przy kuchence do czasu aż zaczną się gotować, następnie należy zmniejszyć ogień i stać nad nimi ok 10 minut- szkoda życia
Druga mówi o tym, że ziółka nada zalać wodą nie wrzącą ! [optymalna temp 95'C], po prostu odczekać od wrzenia jakieś 2 minutki.
Następnie przykryć talerzykiem i odstawić na 3 godz
Tylko TAKI CZAS uwalnia wszystkie terapeutyczne właściwości ziół
Picie ziół przed tym czasem - mija się z celem. Nie wolno tesh przesadzić w drugą stronę - zioła mają skłonność do kiśnięcia, niektóre bardziej, innej mniej, ale jednak.
Ta prawda jest potwierdzona naukowo, więc to nie mój wymysł

Z resztą to temat- rzeka, o ziołach można by mówić i mówić

Pozdrawiam Wszystkie Wizażanki pijące ziółka lub przymierzające się do tego