Dziewczyny mam to samo
. Po 25% salicylu , trzy warstwy
byłam b. mocno opalona , ale niespalona . Skóra zaczeła schodzić grubymi płatami i była jasna , ładna .Cały czas siedziałam w domu z Alantanem na twarzy , więc byłam żółta od maści .Po ośmiu dniach już bez Alantanu zobaczyłam , że jestem po prostu opalona
delikatnie , ale nie biała , tak jak przed peelingiem .
Tak jak pisze Patryka , mam nadzieje , że to jest jeszcze "przypalony" naskórek . Jak nakładam olejek , to nadal czuje , jak mi taki "pył" schodzi z twarzy .Na szczęście przebarwienia nie ściemniały , są prawie nie widoczne
.
Uważam , że przesadziłyśmy z intensywnością , mocą , za krótkie odstępy między peelingami . Nieważne czy LHA , czy salicyl , ten sam efekt mam , jestem opalona . Ale wyglądam ładnie , więc niczego nie żałuje . Na przyszłość będe ostrożniejsza