Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zakupy na strawberrynet.com - kolorówka część X
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-02, 11:11   #3680
Sala
Rozeznanie
 
Avatar Sala
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 503
Dot.: Zakupy na strawberrynet.com - kolorówka część X

Cytat:
Napisane przez Taszanta Pokaż wiadomość
A jak robilas te paste, pochwal sie please, jakie skladniki itp
Do produkcji pasty przejrzałam wątek wizażowy. Najbliżej mi było do tych dwóch postów:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=619
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=603

Na początek użyłam: soku z połówki cytyny (dużej), pół szklanki wody, szklanki cukru. Gotowałam to na małym ogniu, ale mimo wrzenia nie chciało się karmelizować, więc dosypywałam cukru -- w sumie wyszły mi więc chyba proporcje: pół szklanki wody, 2 szklanki cukru, sok z połówki dużej cytryny.

Całość gotowałam, aż zaczęła lekko gęstnieć i zmieniać kolor na brązowy, a do tego bardzo intensywnie bąbelkować/pienić się. Spodziewałam się, że jakoś wyraźniej będzie to gęstnieć, ale nie bardzo chciało; pogotowałam więc chyba nawet za długo, CAŁY CZAS MIESZAJĄC, aż w końcu odstawiłam do ostygnięcia.

Jak ostygło, okazało się, że jednak zgęstniało; w sumie uzyskałam gęstą, ale lejącą się, w konsystencji i kolorze podobną do (ciemnego) miodu masę, która ze schładzaniem coraz bardziej gęstniała/twardniała.

Jak temperatura była taka, że przestało mnie to parzyć, wyciągałam łyżką po kawałku na dłoń, przez kilka sekund dosłownie wyrabiałam, tyle tylko, żeby nie mieć oblepionych całych palców, a uzyskać zwarty kawałek, i nakładałam na skórę.

Uwaga! Tą pastę nakłada się POD WŁOS (naciąganie skóry nie jest szczególnie miłe), a zrywa Z WŁOSEM, palcami. To ciągnięcie nie jest przyjemne, ale służy do dokładnego przylepienia pasty, więc im lepiej zrobione, tym więcej się wyrwie.

W połowie działań podgrzałam ją jeszcze raz, bo zaczęła się robić twarda. Pomaga też umycie się w międzyczasie, bo lepiej to działa, jak skóra jest sucha i nielepiąca się (a pastą trzeba jedno miejsce nieraz przejechać parę razy).

Ogólnie całość jest bardzo "na oko" -- i proporcje (jak za rzadka -- dosypać cukru, za gęsta -- dolać wody/cytryny), i moment, kiedy pasta jest gotowa do użycia, i sposób używania. Jak będziecie próbować, na pewno zauważycie, kiedy depilacja jest skuteczna, a kiedy nic się już nie wyrywa, bo pobrany kawałek pasty jest za zimny. W razie czego służę pomocą . Dla mnie to był absolutny debiut, i w dodatku się naczytałam, jak to połowie osób "nie wychodzi", "nic się nie wyrywa" itd., ale tak naprawdę to żadna filozofia. Trochę czasochłonne, ale pastę można podgrzewać w kółko, jak zła konsystencja czy temperatura, i metodą prób i błędów dojść do optymalnego rozwiązania.

No i, co tu dużo mówić -- cena zabiegu jest nie do pobicia. Plus skuteczność, bo naprawdę wszystkie wyrwane włosy były z cebulkami, nie to co np. po depilatorze, który zawsze część zetnie/ułamie. Podrażenienie za to dużo mniejsze niż po wosku.

Miłej zabawy

PS: Kicia, współczuję Musisz być strasznie zawiedziona

Edytowane przez Sala
Czas edycji: 2010-07-02 o 11:12
Sala jest offline Zgłoś do moderatora