Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mam problem ze znalezieniem pracy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-01-05, 20:23   #7
MsNat
Przyczajenie
 
Avatar MsNat
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: Mam problem ze znalezieniem pracy

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Niczego nie zawaliłaś, jesteś młodziutka, świeżo po szkole. Jedyny Twój problem to brak jakiejkolwiek wiedzy o rynku pracy, to aż bije z Twojego posta. Więc od czego by tu zacząć...

1. Średni czas szukania pracy w Polsce to... 13 miesięcy. Serio.
2. Czas szukania pracy zależy od dwóch czynników przede wszystkim: umiejętności i miejsca zamieszkania.
3. Umiejętności: z tego, co widzę, szukasz pracy dla każdego, a taka jest najtrudniejsza do znalezienia. Dla każdego, czyli niewymagającej żadnych specjalistycznych umiejętności, np. pakowanie i obsługa magazynu właśnie. Kiedy pracodawca daje takie ogłoszenie w dużym portalu typu pracuj.pl, dostaje w odpowiedzi CV od... każdego. Serio, przychodzi mu kilkaset CV. Być może Twojego nawet nie otworzył. Sprawa wyglądałaby inaczej, gdybyś potrafiła coś, czego nie potrafią wszyscy, np. miała prawo jazdy na tira, uprawnienia spawacza, była magistrem farmacji, potrafiła napisać stronę internetową albo znała biegle trzy języki obce. W pracach dla każdego dużo mniej też płacą niż w tych wymagających konkretnych umiejętności, tak to działa.
4. Lokalizacja: w dużych miastach da się znaleźć jakąkolwiek pracę w kilka tygodni, ale w małych miastach i na wsiach ludzie są bezrobotni latami, bo po prostu nie ma tam firm, które mogłyby ich zatrudnić.

Widzę, że skończyłaś technikum i gdzieś się teraz uczysz? Czyli masz jednak jakiś zawód? Z postu zgaduję, że robisz technika administracji w policealnej?

Nie każdy musi mieć maturę i studia, bo nie we wszystkich zawodach to jest potrzebne. Ale na pewno łatwiej mieć jakiś zawód, niż szukać po prostu pracy dla każdego. A zanim wybierze się zawód, warto zorientować się w realiach rynkowych, które zawody są obecnie poszukiwane. Tu masz listę w ramach inspiracji:
https://www.kariera.pl/artykuly/oto-...urce=rp_social
Warto się też zorientować, które są najmniej poszukiwane. Z tego co pamiętam, największa nadpodaż kandydatów jest wśród pedagogów i w administracji. (Więc mam nadzieję, że źle strzeliłam z tym technikiem administracji, bo będziesz sobie go mogła wsadzić w cztery litery).

Kolejna sprawa, to że warto poszerzyć trochę pole poszukiwań. Nie wszyscy pracodawcy dają ogłoszenia na dużych portalach, bo... za to się płaci. Część szuka na przykład przez media społecznościowe. W Warszawie jest na przykład facebookowa grupa Praca Warszawa, w której codziennie pojawiają się takie oferty, o jakich wspomniałaś.

Jeśli chciałabyś poprawić CV, zajrzyj do tego wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1201941&page=8 Siedzą w nim m.in. dziewczyny, które same pracują w rekrutacji, więc chętnie przejrzą i podpowiedzą, jak by je podrasować.

Technikum ukończyłam dwa lata temu. Matury nie zdawałam właśnie przez nauczycielkę, chciałam w spokoju skończyć szkołę i mieć spokój. Wielką łaskę zrobiła, że ja skończę w ogóle szkołę średnią. Była kosą z maty, moją wych i uważała, że nie zdam matury (miała na myśli matematykę). Egzamin zawodowy dotyczący technika to zdałam z niego jedną część, a drugiej już nie (zabrakło mi pkt) więc sobie to odpuściłam. Potem mi się życie zmieniło (przeprowadzka) więc olałam tamten zawód. Skończyłam hotelarstwo, taką klasę. Dla mnie liczy się najbardziej szkoła bo to ona określa czy masz wykształcenie podstawowe, gimnazjalne (którego de facto nie ma, bo mówi się podstawowe), średnie czy wyższe.

Maturę chcę pisać i będę ją zdawać, ale to jeszcze nie teraz. Może kiedyś nawet uda się ze studiami. Nie wiem co przyniesie mi życie i los. Jestem młoda więc w moich rękach moje życie i to co zrobię, czego dokonam. Teraz mam inne rzeczy na głowie plus praca, która mnie blokuje. Jej brak. Mam nadzieję, że chwilowy.

Więc kończąc technikum - nie mam żadnego zawodu. Aktualnie uczę się robiąc technika administracji w studium dla dorosłych. Wiem, że będzie ciężko z tą pracą w tym zawodzie, ale robię to bo mam ciągoty, interesuje mnie prawo, ta dziedzina i jeśli by się uało o chciałabym kiedyś pracować w administracji albo w prywatnej firmie w tej branży. To kierunek dla humanistów, a ja jestem humanistką. Kończę ten kierunek w czerwcu, a w przyszłym roku zdaję technika dopiero bo jest to KKZ - Kwalifikacyjny Kurs Zawodowy, więc najpierw muszę zdać egzamin szkolny, a jak go zdam mogę za 6 msc przystąpić do państwowego w styczniu 2019 r.

Ale i tak po tym kierunku myślę aby robić kolejny i znowu iść do szkoły się uczyć. Bo chcę. Jeszcze nie wiem, który to by był kierunek ale myślę nad technikiem usług kosmetycznych (mogłabym w ten sposób dorabiać, a jeśli bym nie znalazła nigdy pracy w administracji to być może wykonywać go zawodowo) albo nad asystentką stomatologiczną. Żałuję że w szkołach dla dorosłych nie ma większej ilości kierunków, albo takich po których jest praca. Na przykład reklama mnie interesowała zawsze też, ale po tym nie ma pracy więc i ten kierunek graniczy z cudem aby go zrobić. Mniejsza o to zresztą. Wiem, konkurencja duża jeśli chodzi o kosmetyczki, ale teraz w większości zawodów konkurencja wyrasta jak grzyby po deszczu.

Drugi kierunek jest dla mnie ważny z tej racji aby mieć po prostu plan ''B'' i to jest okej. Znam ludzi, którzy po studiach czy w trakcie studiów robią jeszcze na przykład (najczęściej zbliżony) kierunek w szkole policealnej, aby mieć większe pole do pracy, rozszerzenia umiejętności, zdobycia doświadczenia. I to często jest plan ''B'' albo rozszerzenie planu ''A''.

Do łask wracają zawody jakie można zdobyć w zawodowych szkołach bo właśnie takich ludzi trzeba z tzw. fachem w ręku, ale to mnie nigdy nie interesowało. W rodzinie myśleli, że będę fryzjerką, no ale nic z tych rzeczy.

Ja poszłam inną drogą. Chciałam mieć wykształcenie średnie, może właśnie taka szkoła policealna aby zrobić sobie zawód/y, a może kiedyś studia. Tak myślałam zawsze.

No ja tak długo pracy szukać nie chcę, choć kiedyś długo szukałam i mam dość bo wiem jakie to jest cholernie ciężkie, również dla psychiki. Jak nie umiałam szybko znaleźć pracy i jej zwyczajnie długo szukałam bo widziałam problem w sobie, że może we mnie jest coś takiego...pechowego. Jak ja mam o sobie myśleć? Jestem realistką, no ale jak długo czasem szukałam pracy to tak myślałam.

Aktualnie nowej pracy szukam jakoś teraz od świąt i na razie cisza.

Szukam pracy fizycznej na razie bo taką na razie mogę wykonywać czyli dla każdego tak naprawdę bo do takiej pracy czasem nie jest określone wykształcenie, czasem można nawet z podstawowym czy zawodowym próbować. Taką bym dostała być może prędzej nić coś w czym nie spełniam warunków. Biurowych prac też szukam nie pierwszy raz zresztą, ale jeśli póki co na razie nie mam technika administracji (wiem, ze jest cieżko z pracą po takich kierunkach bo ludzie nawet po studiach mają z tym problem) i ciężko o pracę umysłową jednak jakby się udało to byłoby szczęście. Ale jak wysyłam to tylko na te ogłoszenia, gdzie spełniam warunki. Gdzie nie ma określonego wykształcenia wyższego, kierunkowego, języków czy nawet doświadczenia jakiegoś dużego czy jakiegokolwiek.

Mieszkam w aglomeracji śląskiej więc tutaj z pracą chyba nie ma problemu. Jestem w trakcie robienia prawa jazdy więc szukam pracy blisko bo jak w każdym dużym mieście są dzielnice, gdzie trudno dojechać i komunikacja jest po prostu straszna...Tutaj jest miasto za miastem, a nie tak jak w większości miast w Polsce - miasto i wiochy dookoła. Mam takie wrażenie, że tutaj na śląsku praca biurowa też chyba jest, ale bardziej ludzie mają przywiązanie do pracy fizycznej (być może z pokolenia na pokolenie, kopalnie etc.) A taka Warszawa na przykład zawsze mi się kojarzyła z korporacjami, miejscem nie dla ludzi takich jak ja, pogonią za hajsem, patrzeniem na kogoś z wyższością, przeważnie z pracą umysłową itd. Moze to krzywdzące czy mylne, może to stereotypowe, ale tak mam nt Warszawy jako stolicy naszego kraju i już.

Natomiast ja pochodzę z rodzinnego miasta w łódzkim (nie mylić z Łodzią, to nie Łódź, bo wielu się tak zdarza, że jak łódzkie to od razu myślą, że Łódź) gdzie tej pracy nie ma i po prostu jest to miasto bez przyszłości.

Uważam, że najwięcej pracy wg mnie to jest w mazowieckim, śląskim dolnośląskim i małopolskim, ale mogę się mylić.

A co do pracy (nie wiem czy wspominałam), ale na razie mogę tylko podjąc pracę fizyczną zważywszy na brak doświadczenia, brak kierunkowego wykształcenia itd. Ostatnio znalazłam dwie ciekawe oferty pracy na które zaaplikowałam, bo dotyczyły pracy na magazynie z kosmetykami (jedne do branży fryzjerskiej, drugie znanych producentów), ale na razie brak odzewu i nie wiem czy się odezwą. Wątpię. 100 osób aplikowało więc to o czymś świadczy. A warunki spoko, bo praca w godzinach 8-16, praca na umowę o pracę jak wspomnieli w ogłoszeniu. Ja z kompletacją zamówień i towaru nie mam problemu (robiłam to). ale takich jak ja ludzi są tysiące. A zakres zadań łatwy i dla każdego praktycznie.

A co do wyjątkowych umiejętności to nie mogę się niczym wyrózniającym poszczycić jak języki, branża IT, prawo jazdy kategorii C czy D itd. Tylko potrafię to co większośc ludzi
MsNat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując