Hej dziewczyny, dawno się tu nie udzielałam, ale czytam post regularnie i podziwiam Wasze włoski
No i zazdroszczę Tym wizażankom, które już doszły do celu
Ja wciąż zapuszczam, dokładnie to już rok i 14 dni
jeszcze raz tyle i będę mieć taką długość naturalek, że będę mogła obciąć wszystkie farbowańce
czasem wydaje mi się, że było mi lepiej w farbowanych, ale tłumaczę sobie, że jak będę mieć już tylko swoje włoski, to dopiero będzie widać efekt. No i strasznie drażnią mnie te nowe, krótkie włoski, których mam naprawdę sporo, i sterczą mi niemiłosiernie, nie mogę ich ujarzmić, przez co doprowadzają mnie do szału, eh.
a w załączeniu mój aktualny odrościk