[PinkLolly]

ja przekułam sobie pępek 02 czerwca - tego roku - w studio tatuaży.
odbyło się bez żadnych komplikacji.
jestem osobą, której na sam widok igły robi się słabo, ale jakoś przeżyłam. bałam się strasznie, jednak niepotrzebnie - prawie w ogóle nie bolało.
w pierwszy dzień odczuwam lekki dyskomfort, ale nie ból, czy coś w tym stylu. w kolejnych dniach w ogóle mnie nie bolało, jedynie czułam kolczyk przy schylaniu. po tygodniu zapomniałam, że mam kolczyk
bardzo byłam zdziwiona, że nie pojawiło się u mnie nic w stylu różnych wydzielin z miejsca przekłucia, czy nawet zaczerwienienia. od czasu przekłucia, do dzisiaj pępek wygląda tak samo - jakby był wygojony (tak, wiem, że nie jest (!) - na to potrzeba przynajmniej pół roku, ale chodzi mi o sam wygląd).
co do pielęgnacji - przez 1 tydzień zakrywałam pępek plastrami, żeby przypadkiem nic się tam nie stało, ale też tak, żeby dochodziło tam powietrze.
niczym nie smarowałam, czy też nie przemywałam (sporo naczytałam się o niepożądanych efektach po nadmiernym "dbaniu" o pępek). oczywiście codziennie dokładnie przemywałam wodą podczas kąpieli (pod prysznicem, słyszałam, że długa kąpiel w wannie może zaszkodzić) lekko ruszając kolczykiem w górę i dół.
najbardziej bałam się o mój wyjazd, na plaże, który miałam 11.06, wiadomo morze, piasek, opalanie... ale spokojnie, bo - i opalałam się (sporo czasu) i pływałam, ale nie długo i dbałam żeby piasek nie stało się do dziurki. po plaży pod prysznicem przemyłam dziurkę i do teraz nic się z nią nie dzieję. oczywiście kąpiele w morzach, jeziorach itd. oraz opalanie jest niewskazane przy świeżym przekłuciu i broń boże nie namawiam Was do tego, ja zaryzykowałam na własną odpowiedzialność i nic mi nie jest, czyiś organizm może zareagować inaczej.
aha, jeszcze ważna rzecz byłam też kilka razy na solarium po 15min (przed tym wyjazdem) - to oczywiście też niewskazane, i też na własną odpowiedzialność - po opalaniu jedyne co zauważyłam to wokół pępka lekko wysuszyła się skóra, ale po niecałych 2 dniach wszystko wróciło do normy.

to by było na tyle. ogólnie z tego co ja zauważyłam najważniejsze jest to żeby w pierwszych dniach zakrywać luźno pępek plastrem (oczywiście conajmniej 2 razy dziennie wymieniać).
wydaje mi się, że lepiej postawić na samoistne gojenie, bez żadnych maści (itp.) i przemywać wodą przynajmniej 1 raz dziennie. ja tak zrobiłam i pępek jest w świetnym stanie (żadnych zaczerwienień, wydzielin - nic) - ale co do tego nie jestem pewna. może u mnie akurat się szybko goi, inni może potrzebują do tego jakiś "specyfików", tutaj trzeba zapytać kogoś kto się dobrze na tym zna.

ogólnie - jestem bardzo zadowolona z mojego kolczyka, bardzo mi się podoba i polecam tym, którzy chcą sobie zrobić. tyle z mojej strony

ps. nie czytałam 2 raz tego co wyżej napisałam (nie poprawiałam), więc może to być mało zrozumałe;p