[milka-pilka]

Napisane przez cloche

wygląda ciekawie, ale ja bym się na twoim miejscu rzuciła prędzej na mix gaia, o ten http://polska.gaiacreams.com/product/lovingtummyrub
ja dzisiaj rano dokończyłam mój własny shea-mix, robiłam według tej instrukcji http://seifechuchi.blogspot.de/2011/...gtutorial.html ale inspirowałam się właśnie tym, co w składach różnych tłuścioszków do brzucholi się znajduje. i takim oto sposobem mam cudowną kremową piankę do brzuszka, która pięknie się topi w kontakcie ze skórą a w składzie jest: masło shea i kakaowe, olej kokosowy, z dzikiej róży i z kiełków pszenicy tłuszcze stałe do tłuszczów lejących w stosunku 50/50 (podobno jak się daje masło kakaowe, to można dać właśnie więcej olejów tak jak ja, ale normalnie to mieszają 70/30). musisz wypróbować coś ukręcić według tej instrukcji, to moje pierwsze mieszanie i od razu sukces!

Wow! Jestem pełna podziwu! Kremowa pianka wygląda wspaniale

Napisane przez cloche

wyszła dokładnie taka jak na zdjęciu! albo ja jestem taka zdolna, albo ten przepis banalnie prosty...
w skrócie to jest tak: dobierasz sobie tłuszcze, jakie chcesz użyć. podstawowy przepis to 70% shea i 30% oleju, jaki lubisz. ale można zrobić mniej twardy mix schodząc z proporcjami aż do 50/50. ja tak zrobiłam, bo dodałam też masła kakaowego, które jest dużo twardsze.
no więc tłuszcze topisz w kąpieli wodnej, niech nie mają za gorąco, ale poleżą tam trochę - podobno jak poleżą tak ze 20 minut, to nie będą się potem w klumpy zbierać. potem musi to wystygnąć, ja całą mieszankę na noc do lodówki dałam. i potem bierzemy mikser i "ubijamy śmietanę" w miarę szybko zrobi nam się to puszyste, ale zalecają ubijać 15 minut. tak też zrobiłam, i trzyma się aha, jeśli dodajemy zapach, to w trakcie ubijania właśnie
ja z 55 g tłuszczy zapełniłam dwa słoiczki po 60ml i jeszcze prawie połowę pudełka 200ml

Fajny przepis Może za jakiś czas sama wypróbuję, bo mam sporo masła shea w zapasie i zastanawiałam się co mogłabym z nim zrobić.

Napisane przez margoltka

Zaczęły przychodzić moje "grzeszki". Jej a miałam oszczędzać. Na usprawiedliwienie dodam, że to małe uzupełnienie zapasów

Z Lawendowej Farmy kilka mydełek, spora próbka PannyDziewanny gratis. Ale te nowe etykiety mi się podobają!
Z BioBeauty zamówiłam:
- Essential Care kremik nagietkowy - to taki mój must have. Do wszystkiego
- Essential Care balsam do ust. Też mój niezbędniczek, Tomo także lubi
- Essential Care Szampon ziołowy - daję mu drugą szansę
- Alva Kremik do stóp. Zachwalała go moja kuzynka. Była nim wręcz oczarowana. Podobno robi stópki nieowlaka. Zobaczymy.
- Alva Deo. Jeszcze nie miałam i ciekawa jestem, czy jest coś warty.

Wspaniałe uzupełnienie zapasów. Bardzo ciekawią mnie mydła z lawendowej Farmy.

Napisane przez mydlana_pani

Dodaje obiecane zdjęcie ostatnich zakupów.

Olejek super nawilża i jest bardzo wydajny. Kupiłam go do stosowania na moje biedne przesuszone dłonie. Na noc stosuje również pod oczy a jak mam bardzo przesuszona twarz to również buźkę smaruję.

Pigment rewelacja. Używam jako cień do powiek i jest mega trwały. Jak mi skończą się jasne odcienie to pewnie jeszcze jakiś beżowy nabędę.

Jestem ciekawa tego olejku, mam zawsze problem z suchymi dłońmi... Na razie nie znalazłam niczego godnego do nich.