2008-07-20, 13:24
|
#2645
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: BB :)
Wiadomości: 776
|
Dot.: Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY
Zrobiłam sobie dziś biochemiczne przedpołudnie w lazience - w sumie niedawno wylazłam dopiero ukręcilam "balsam" z olejem malinowym, mocznikiem i kwasem mlekowym, tonik z mięty pieprzowej, żel mlekowy do stóp o którym pisała Adore (OT - siedzę z nim już godzinę i troche piecze, ale stopy wyglądają ok) i poszłałam z kwasem mlekowym w szamponie i...... o tym właśnie chcialam. Umylam włosy i coś czuje, że mnie piecze na twarzy...patrze w lustro i mam na gębie dwie czerwone krechy . Jak przypuszczam trochę za dużo ciapnęłam kwasu mlekowego do szamponu i pociekło mi po policzku (nie dałam dużego steżenia, nie wiem czemu tak wyszło). Umylam twarz mydłem, ale krechy nie zlazły i słuchajcie pomasrowałam się maceratem z herbaty i po 5 min ani sladu !! Ulżyło mi nieco, bo juz mialam wizję paradowania przez najbliższe dni jako zebra.
__________________
The water's dark and deep inside this ancient heart
You'll always be a part of me...
|
|
|