Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zerwane więzadło kolanowe tylne u mojego psa:(
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-08-10, 13:50   #8
Hexxana
Zakorzenienie
 
Avatar Hexxana
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 11 972
GG do Hexxana Wyślij wiadomość przez MSN do Hexxana
Dot.: Zerwane więzadło kolanowe tylne u mojego psa:(

Jestem swiezo po podobnym przypadku tylko,ze...u mojego kota i niestety weterynarz orzekl,ze jedyny ratunek to zabieg operacyjny.
Bylam przerazona na poczatku ale...juz jest po zabiegu prawie 2 tygodnie,pare dni temu zostaly zdjete szwy i widac ze moj Kubus zaczyna dokazywac jak wczesniej.
Nie sa to moze mega ekscesy ale wazne ze nie ciagnie lapy za soba i nie kuleje.
Wet powiedzial mi,ze gdybym przyszla z nim pare dni pozniej to nie byloby szans na odratowanie tego poniewaz wiazadlo jest elastyczne ale do pwengo momentu,pozniej "ucieka"i marne sa szanse na "zawiazanie go"-lapa staje niesprawna u zaczyna "uczyc sie"chodzic na 3 lapach ale to meczarnia dla sprawnego wczesniej zwierzaka.

Operacja kosztowala mnie 300zl + wizyty w miedzyczasie,leki i inne takie-calosc zamknela sie w granicach 700zl-jest to naprawde sporo i spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Wczesniej nie mialam do czynienia z takimi powaznymi wydatkami bo wszystko bylo ok i ...nie zdawalam sobie sprawy jak wyglada cennik leczenia takich przypadkow.
Na cale szczescie zabieg zakonczyl sie ze skutkiem pozytywnym,bo najbardziej obawialam sie ze moze byc cos nie tak.

Dodam tyle,ze zanim poszlam do weta by dowiedziec sie w czym rzecz to odczekalam kilka dni,bo moj kocur ma tendencje do roznych kocich awantur i juz nie raz przychodzil lekko "poszarpany"(od malego byl "bandyta"a zarazem przylepa)-nie sadzilam jednak,ze to bedzie tak powazne a jednak...

Mam nadzieje,ze co nieco Ci pomoglamchociaz juz troche czasu minelo od Twojego postu-i chociaz moj Kubus jest kotem to leczenie przebiega identycznie i uraz powstal podobnie-w moim ogrodzie na ulubione drzewko brzoskwini-gdzie wyczynial harce niczym malpka-niestety zle musial wymierzyc poniewaz nie dosc ze zdarl pazury u przednich lap to zerwal takze wiazadlo w tylniej lapie.
__________________
Hexxana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując